AMATOR PIWA PREZENTUJE - ŻYWIEC MARCOWE
W rzeczywistości sprawa jest nieco bardziej skomplikowana niż początkowo sądzono. Pomijając, czy jest to prawdziwy witbier, czy nie, wszystkie trzy piwa to jak na razie edycje limitowane. Natomiast od połowy kwietnia konsumenci na stronce internetowej GŻ będą mogli oddawać swe głosy, decydując w ten sposób, które piwo pozostanie w sprzedaży na stałe. Sprytne nie?
Cały ten pomysł wydaje się być dobrze przemyślany, bardzo mi się podoba i z pewnością dołożę swoją cegiełkę, przy wyborze najlepszego piwa. Mam tylko nadzieję, że nie będzie to wybór między kiepskim, przeciętnym i tragicznym piwem. A propos piwa, na pierwszy ogień idzie Marcowe.
Barwa – bardzo ładna, klarowna, bursztynowa lub jak kto woli jasno miedziana.
Piana – biała, wysoka, puszysta, grubo ziarnista, o przeciętnym czasie opadania, pozostawia niewielkie zacieki na szkle.
Nasycenie – średnie w stronę wysokiego, drobne i lekko szczypiące, jak dla mnie może być.
Zapach – dość intensywny, wybitnie słodowy, w tle lekkie zbożowe i chlebowe akcenty oraz wyraźny mokry karton. Chmielu praktycznie nie czuć.
Smak – dosyć słodki i mocno słodowy, nieco karmelowy. W tle odrobina chlebka i lekka, całkiem przyjemna goryczka. Całość trochę przyciężkawa jak na ten ekstrakt.
Odczucie w ustach – odpowiednia treściwość, pełnia oraz pijalność na przeciętnym poziomie. Trochę męczy nadmierna słodowa słodycz i brak balansu.
Żywiec Marcowe z pewnością nie jest kwintesencją sztuki piwowarskiej. Trochę brakuje mi tu bardziej gorzkich klimatów, które skontrowałyby jednowymiarową słodowość piwa. Przede wszystkim jest ono za słodkie i zbyt opornie się je pije. Brak odpowiedniego balansu powoduje, że piwo staje się za bardzo jednowymiarowe i kojarzy się po części z koncernowymi strong lagerami. Jest potencjał, ale do ideału daleka droga.
OCENA: 6/10
CENA: 3.49ZŁ (Stacja Paliw BP)
GRUPA ŻYWIEC
Piwu cześć!
Amator Piwa