O piwie

Jednak jak to mawiają, do odważnych świat należy. Trauma już mi trochę przeszła, więc nabrałem nieco śmiałości do spróbowania kolejnego zielonego dziwactwa, tym razem z Raciborza.
Dzisiejszy zielony potworek jest lekko mętny, a sama zieleń nieco mdła i wyblakła. Piana jest na szczęście już białego koloru, drobno ziarnista, lecz niewysoka i po kilku minutach redukuje się do milimetrowej warstewki, w minimalnym stopniu osadzając się na szkle.
Piwo pachnie słabo, ale w miarę naturalnie. Mamy tu wyraźną przewagę jasnego słodu nad lekkimi akcentami chlebowymi i ulotnym chmielem. O dziwo zielony barwnik nie jest wyczuwalny.

W smaku silne nuty słodowe przeplatają się z dziwnie mdłą słodyczą, która w posmaku automatycznie przechodzi w słabą, lecz wyczuwalną chemiczną goryczkę. Całość zgoła odmienna niż oferuje Lubuskie Zielone. W zasadzie piwo smakuje tak samo jak złociste przedstawiciele tego gatunku, no może za wyjątkiem nieco sztucznej (nie chmielowej) i tępej goryczki.
Pełnia jest stosunkowo niska, treściwość także nie zachwyca. Mimo to piwo jest nieźle zbalansowane i da się wypić. Pytanie tylko po co? Wydaję mi się, że owy zielony kolor należy traktować tylko jako ciekawostkę wizualną, a nie coś co faktycznie wnosi cokolwiek do profilu smakowego piwa.
Tak więc, jeśli chcecie zaszokować znajomych, stawiając na stole piwo o niespotykanym kolorze, to wyrób z Raciborza jak najbardziej się do tego nadaje. Pewnie niejedna osoba „zzielenieje” ze zdziwienia. Jednakże szok minie już po pierwszym łyku.
OCENA: 5/10
CENA: 3.80ZŁ (Skład Piwa)
BROWAR RACIBÓRZ

Piwu cześć!
Amator Piwa