AMATOR PIWA PREZENTUJE - LWÓWEK JANKES
Piwo jest niefiltrowane, stąd niebywała mętność tego bursztynowego trunku.
Nowy Lwówek generuje obfitą czapę kremowej i bujnej piany, która szybko się dziurawi, mimo to opada w żółwim tempie i niebotycznie osadza się na ściankach. Piwo musiałem nalewać na trzy razy i za każdym razem czekać dłuższą chwilę, aż nieco opadnie. Bardzo blisko ideału.
Wysycenie dwutlenkiem węgla jest umiarkowane, żeby nie powiedzieć niskie. Wydaje mi się, że odrobina więcej bąbelków byłaby tutaj wskazana, ale i tak jest dobrze.
Pomimo dość beznadziejnej etykiety Lwówek Jankes pachnie cudownie. Mamy tu całkiem sporo owoców tropikalnych z mango na czele, jest też typowy chmiel i łagodne cienie żywicy. Daleko z tyłu majaczy niewyraźna cytrusowość oraz przyjemna słodowa nuta. Podoba mi się to wszystko.
W smaku jest nieco więcej niuansów cytrusowych, a nieco mniej słodkich owoców rodem z tropików. W tle baraszkują sobie subtelne chmielowe akcenty o lekko trawiastym charakterze. Słodowy aspekt piwa schowany jest za wspaniałą, średnio mocną goryczką o chmielowo-pestkowym zabarwieniu. Całość dobrze zbalansowana i lekka w odbiorze.
Nowość z Lwówka jest przeciętnie treściwym napitkiem, wysoce pijalnym, posiadającym odpowiednią pełnię smaku. Jest tu wszystko co powinien mieć jasny ejl na amerykańskich chmielach. Piwo pije się lekko i przyjemnie, no i przede wszystkim szybko!
Naprawdę kawał świetnego piwa, skojarzenia z AIPA jak najbardziej na miejscu, wszak można powiedzieć, że American Pale Ale to lajtowa wersja stylu AIPA.
OCENA: 8/10
CENA: 6ZŁ (Skład Piwa)
BROWAR LWÓWEK (BRJ)
Piwu cześć!
Amator Piwa