AMATOR PIWA PREZENTUJE - GOLDEN MONK
Po przelaniu do sniftera widzę miodowo-miedzianą ciecz, zwieńczoną białą, rzadką i niezbyt obfitą pianą, zbudowaną ze średniej wielkości pęcherzy. Piana bardzo szybko opada, nieznacznie brudząc przy tym szkło. Kolor ładny, ale reszta pozostawia wiele do życzenia.
Golden Monk posiada stosunkowo niskie wysycenie. Niskie, drobne i gładkie.
A co reprezentuje sobą zapach? Mamy tu sporo słodko-kwaśnych owoców (tropikalnych również), trochę landrynek oraz średnio mocne nuty chmielu. Całość otaczają niewielkie słodowe cienie, w tle majaczą nieznaczne akcenty cytrusów, a także minimalna ilość aromatów stajni, tudzież końskiej derki i siodła. Dziwna to mieszanka, ale kurczę, podoba mi się!
W smaku jest więcej słodowych niuansów i cytrusów, które ładnie komponują się z dość pokaźną owocową nutą i śladowym chmielem. W tle lekki kwasek oraz niewielkie pikantne przyprawowe akcenty. Niuanse ‘saisonowe’(wiejskie) na bardzo niskim poziomie. Finisz okraszony średnio mocną, ułożoną goryczką, która minimalnie zalega. Co ważne nawet po ogrzaniu kompletnie nie czuć alkoholu, a przypominam – woltaż nie jest taki mały.
Piwo jest średnio pełne, ale solidne w smaku i dość treściwe. Z pijalnością jest całkiem nieźle, mi szybko wchodziło, ale akurat byłem spragniony ;>
Muszę przyznać, że jest to kawał dobrego piwa. Świetny aromat, bardzo dobry smak, fajny balans i wyrazista, ale nie przesadzona goryczka. Jestem na TAK!
OCENA: 8/10
CENA: 7.90ZŁ (Skład Piwa)
ALEBROWAR//BROWAR GOŚCISZEWO
Piwu cześć!
Amator Piwa