AMATOR PIWA PREZENTUJE - DOCTOR BREW - AMERICAN WITBIER
Nie będę tu zmyślał, bo nie znam odpowiedzi na te pytania, ale wiem jedno – dotychczasowe ich piwa były świetne, albo przynajmniej bardzo dobre, więc najwidoczniej Marcin i Łukasz wiedzą co robią.
American Weizen i American Witbier zadebiutowały na Krakowskim Festiwalu Piwa, gdzie pozwoliłem sobie skosztować tego pierwszego i przyznam, że piwo mnie nie zachwyciło jakoś szczególnie. Dzisiaj jednak biorę na warsztat amerykańskiego Belga.
Piwo ma ładną i wysoką białą pianę, zbudowaną z dużych pęcherzy. Niestety piana jest dość rzadka i dziurawa, opada w średnim tempie oraz tworzy solidne firany na szkle.
W szklance zaobserwowałem pływające białe drobinki, ale przy braku filtracji to normalne. Trunek jest strasznie mętny i posiada klasyczny mleczno-złoty, żółtawy odcień.
A czym to pachnie? Przede wszystkim rześko i cytrusowo, na drugim planie dopiero jest chmiel, delikatny pszeniczny słód oraz lekka trawiastość. Nuty kolendry są bardzo znikome, podobnie jak aromaty drożdżowe. Całość pachnie nieźle, ale jak to mówią: szału nie ma.
W smaku ponownie rządzą kwaśne, cytrusowe aspekty, otoczone przez łagodne niuanse słodowe oraz świeży chmiel. Nie są to jednak klimaty typowo amerykańskie jak w AIPA, bardziej zalatuje mi tutaj czeskimi, bądź niemieckimi odmianami. Na finiszu całkiem spora, grejpfrutowo-chmielowa, lekko zalegająca goryczka, która dość dziwnie się komponuje z piwem pszenicznym, dając ciut mydlany posmak.
Piwo jest bardzo wytrawne, lekkie w odbiorze i wysoce pijalne. Pełnia jak na 11% ekstraktu jest całkiem w porządku, jednak spora dawka chmielu zabiła wszystko to, co najpiękniejsze w witbierze. Spodziewałem się czegoś pół na pół, tymczasem z wita zostały tylko okruszyny. Jak ktoś podstawiłby mi to piwo pod nos i powiedział, że jest to niefiltrowany american pale ale, to z pewnością bym mu uwierzył.
OCENA: 7/10
CENA: 8.10ZŁ (Skład Piwa)
DOCTOR BREW//BROWAR BARTEK
Piwu cześć!
Amator Piwa