Mikrobrowar roku
Browar Czenstochovia Mikrobrowarem Roku 2011
Świadkami tej ważnej chwili byli przedstawiciele kręgu częstochowskiego i łódzkiego. Wyróżnienie na ręce panów Adriana i Grzegorza Bartosików złożył Kanclerz Bractwa Piwnego, Arek Michalski. Miłym zaskoczeniem był przygotowany dla gości poczęstunek, przy którym powspominaliśmy od czego to się wszystko zaczęło.
Niegdyś Oslo Pub & Restaurant, mieszczący się przy Korczaka 14 w Częstochowie, słynny był z ogromu piw regionalnych, dziś dodatkowo znany jest jako jedyny browar restauracyjny w Częstochowie. Początkowo Bracia Bartosik postawili sobie za cel promocję piw z nieznanych wówczas browarów. Ogrom oferty spowodował, że klienci zaczęli coraz częściej zaglądać do pubu ulokowanego poza centrum miasta.
Ale w 2008 roku właściciele postanowili się podjąć piwowarskiego rzemiosła na własną rękę. Obecnie wśród trunków Czenstochovii można skosztować piwa jasnego, ciemnego, pszenicznego, miodowego, miodowego ciemnego, koźlaka oraz piwa warzonego co roku według zwycięskiej receptury w Częstochowskim Konkursie Piw Domowych Bractwa Piwnego. Do tej pory były to jasne Monachijskie, Porter Bałtycki, a w tym roku będzie to Witbier. Pan Grzegorz przyznaje, że warzenie własnego piwa jest trudnym zadaniem. Prócz tworzenia receptur i nadzoru w trakcie procesu powstawania trunku, mnóstwo jest także roboty potocznie zwanej „papierkową”. Ale jest to wysiłek, który warto podjąć. Każda, nawet najcięższa praca przynosi satysfakcję, jeśli tylko prowadzi do spełnienia marzeń.
Browar Czenstochovia to nie tylko dobre piwo, ale także przepiękne wnętrze, gdzie na tle wapienno-ceglanych ścian komponują się miedziane kadzie. Wchodząc do restauracji można rzeczywiście poczuć się jak w browarze, mijając worki ze słodami i widząc jak za szybą technolog pracuje, by zapewnić gościom świeże piwo.
Po odnalezieniu należytego miejsca na nowy dyplom zasiedliśmy do obfitej w jadło i złocisty trunek uczty. A ten ostatni został podany w przepięknych piwnych wieżach, będących miniaturą miedzianych kadzi. Ponad cztery litry chłodnego „Jasnego” w każdej z wież ukoiły pragnienia w tym gorącym dniu. Trzeba przyznać, że niefiltrowane piwo nie jest jedynym atutem Browaru. Przygotowane dania kuszą zarówno wyglądem jak i smakiem. Do stołu podano kiełbaski wiejskie, żeberka, talarki ziemniaczane, szaszłyki…istna biesiada. Tak przyjemniej atmosferze towarzyszyły luźne rozmowy, wspomnienia jak Oslo przeobrażało się w Browar Czenstochovia. Członkowie częstochowskiego Kręgu Bractwa Piwnego pamiętają początki pubu, gdzie był tylko parter z dostępnymi aż 300 rodzajami piwa butelkowego. A dziś na piętrze jest przepiękny browar z naturalnym, treściwym i warzonym z pełną pasją piwem. Mamy nadzieję że to dopiero początek inwestycji i będziemy świadkami narodzin kolejnych pomysłów. Uroczystość trwała do północy i jedynie tak późna pora zmusiła do zakończenia spotkania. Gorąco dziękujemy za tak miłe przyjęcie przez Braci Bartosików i wspólnie spędzony wieczór. Życzymy Browarowi Czenstochovii dalszych sukcesów, gdyż każdy ich krok przyczynia się do umocnienia idei prawdziwego piwowarstwa.
Piwu cześć!
Sara Maluchnik
Częstochowski Krąg Bractwa Piwnego