Żubr w cieniu polany, Białystok w cieniu żubra
Pojedyncze sztuki z liczącego 25 osobników stadka można spotkać m. in. przy skwerze Kościuszki, skrzyżowaniu ul. Piłsudskiego i Sienkiewicza, pałacu Branickich oraz przy ul. Lipowej w pobliżu hotelu Cristal. Nikt nie potrafi przejść obok nich obojętnie. Jedni robią sobie przy nich sesje zdjęciowe, inni wzdychają: - Co za kicz, tak już zostanie?.
Trójwymiarowe makiety ustawiła Kompania Piwowarska w ramach niestandardowej akcji promocyjnej pod hasłem "Żubr. W cieniu polany". Akcja ma zachęcić białostoczan do odpoczynku na świeżym powietrzu, oczywiście z piwem żubr.
- Chcemy, aby to piwo kojarzyło się ze spokojem, odpoczynkiem. Zależało nam na tym, żeby odsłona nowego hasła była nie tylko kolejną kampanią reklamową. Stąd pomysł na postawienie w centralnych punktach miast, w tym macierzystego dla nas Białegostoku, kilkudziesięciu makiet żubrów. Apelujemy tym samym do białostoczan o większe poświęcanie czasu w ciągu dnia na relaks i chwilę wytchnienia, które należą się przecież każdemu - tłumaczy Tomasz Kanton, Brand PR manager z Kompanii Piwowarskiej.
Stadko przeniesie się dalej
Żubry będą intrygowały mieszkańców miasta tylko przez cztery dni. Firma ustawia je na tak krótko, bo łudząco podobne do żywych zwierząt makiety i tak przyciągają wzrok, więc przyniosą zamierzony efekt.
- Dziennikarze dzwonią od rana - śmieje się inny pracownik Kompanii Piwowarskiej.
Z Białegostoku żubry znikną wieczorem, 18 maja. Stadko (wczoraj również ustawiono podobne w Poznaniu) przeniesie się w inne miejsce. Gdzie? Firma zdradzić nie chciała, ale prawdopodobnie będzie to Wrocław. Później odwiedzi zapewne i inne polskie miasta:
- Na razie planowana jest jeszcze jedna lokalizacja, ale ze względu na charakter akcji, wolelibyśmy, żeby efekt zaskoczenia został zachowany - usłyszeliśmy.
Żubry wykonane są z wytrzymałego tworzywa i stale monitorowane z obawy przed wandalami. Ile kompania musiała zapłacić, by ustawić je w centrum miasta?
- To są informacje handlowe, których nie chcemy zdradzać - mówi Tomasz Kanton. - Zapewniam jednak, że dopełniliśmy wszelkich formalności i ponosimy pełne koszta tej akcji.
Miasto otwarcie mówi, że za dzierżawę "polany" dla żubrów agencja Tequila Polska, która na zlecenie Kompanii Piwowarskiej przeprowadziła akcję, nie zapłaciła ani grosza.
- Po prostu użyczyliśmy czasowo terenu. Akcja trwa krótko, a niezręcznie by było, gdyby żubry pojawiły się we Wrocławiu czy Poznaniu, ale nie w stolicy Podlasia, skąd wywodzi się żubr. Właśnie stąd zaczynają swoją wędrówkę po Polsce - mówi Urszula Sienkiewicz-Nogal, rzeczniczka prezydenta miasta.
Żubr jak samobój?
Jednak z promocyjnego punktu widzenia takie wypuszczenie żubrów na wolność w samym sercu Białegostoku może być postrzegane jak samobójcza bramka dla wizerunku samego miasta. W opracowywanej od stycznia strategii promocji nakierowanej na turystów i inwestorów pojawił się zapis, że król puszczy żubr powinien być utożsamiany z Podlasiem, ale nie z Białymstokiem.
- W naszej strategii promocyjnej zaakceptowanej przez miasto stawialiśmy na przesunięcie symbolu żubra na identyfikację z regionem. Nowy wizerunek Białegostoku ma być kojarzony z dynamizmem, tkanką miejską, innowacjami i nauką, atrakcyjnością inwestycyjną - komentuje Adam Kałucki z Grupy Eskadra, który bezpośrednio pracował nad dokumentem dla magistratu. - Oczywiście nie dziwię się browarowi, że chce wzmacniać swoją markę przez akcje promocyjne wykorzystujące żubra, ale w odniesieniu do strategii miasta w takich sytuacjach zawsze będzie trudno o spójność.
Miasto nie widzi jednak nic złego w inwazji żubrów.
- Akcja jest krótkotrwała, a w dodatku nie zaczęliśmy jeszcze wdrażać strategii Eskadry, bo czekamy na ostatnie poprawki. Zresztą od początku zakładaliśmy, że nie będziemy tego dokumentu traktować sztywno, bo myślę, że w tym przypadku akcja z żubrami nie wpłynie negatywnie na promocyjne oblicze Białegostoku - argumentuje Urszula Sienkiewicz-Nogal.
Akcje Żubra
Żubry w centrum miasta to pierwsza tak niestandardowa akcja Kompanii Piwowarskiej w Białymstoku. Warto przypomnieć, że marka Żubr wspiera autentyczne stado białowieskich żubrów i sponsoruje Białowieski Park Narodowy. W 2006 r. marka zaangażowała się również w akcję ratowania lip wzdłuż ul. Lipowej (w czasie akcji "Żubr dba o korzenie" zebrano 133 tys. zł, za które posadzono 53 nowe lipy krymskie), a w 2007 r. z podobnym sukcesem przeprowadzono akcję "Żubr. Tu się wybiera", w której mieszkańcy wybierali zielone miejsce, o które zadbają sponsorzy. Celem stała się rewitalizacja stawu Serce na Plantach.
Fot.Agnieszka Sadowska / AG
Aneta Dzienis, Monika Kosz-Koszewska, Gazeta Wyborcza Białystok