Za mało piwnych krawatów
28.01.2005
Wielkie zmartwienie ma Wielki Mistrz łódzkiego Bractwa Piwnego Zbigniew Olobry. Choć bardzo się stara, nie może powiększyć swojej kolekcji krawatów nawiązujących do jego życiowej pasji, czyli piwa.
Do tej pory udało mu się zgromadzić w szafie zaledwie sześć takich "śledzi". Frustrację Wielkiego Mistrza pogłębia fakt, że o piwnych akcentach w ogóle nie pomyśleli łódzcy producenci majtek i skarpetek.
- Wszędzie tylko kwiatki i biedronki, a piwa ani na lekarstwo - narzeka wódz polskich piwoszy.
- Wszędzie tylko kwiatki i biedronki, a piwa ani na lekarstwo - narzeka wódz polskich piwoszy.
Express Ilustrowany
(B)