Tak ma wyglądać Okrąglak w przyszłości
- Negocjacje w sprawie tej inwestycji trwały 15 miesięcy, trafiłem na godnego przeciwnika, który wykonał dla interesów miasta naprawdę dobrą robotę - mówił wczoraj o prezydencie Ryszardzie Zembaczyńskim Bill Leathers, przedstawiciel Clarewood Associates.
Inwestor przedstawił już miastu swój biznesplan, a szczegóły umowy, która na marcowej sesji zostanie przedstawiona radnym, były jeszcze wczoraj negocjowane.
Przebudowa Okrąglaka została podzielona na trzy etapy. W pierwszym powstanie nowe wejście (na poziomie dotychczasowego tarasu) i zmienione zostanie pokrycie dachu, drugi przewiduje powstanie pubów, restauracji i sal konferencyjnych, które mają pracować na utrzymanie Okrąglaka. Trzeci etap natomiast to zagospodarowanie Cieplaka. Ten ostatni, choć został ujęty w koncepcji architekta wynajętego przez brytyjską firmę, nie jest jednak na razie przedmiotem rozmów z miastem. - Jeżeli chodzi o Cieplaka, to sytuacja jest skomplikowana, bo to współwłasność miasta i prywatnych osób. Ta kwestia zostanie rozwiązana w przyszłości - mówi Mirosław Pietrucha, rzecznik prezydenta miasta.
Dzierżawa za tysiąc euro
Przy obiekcie zostanie rozbudowany parking (ma mieścić ok. 400 samochodów), a w samym Okrąglaku liczba miejsc zostanie zwiększona do 5 tys. - To pozwoli uczynić go bardziej atrakcyjnym dla takich wydarzeń, jak koncerty czy niektóre imprezy sportowe - mówił na wczorajszym spotkaniu Olan Crowley, architekt, który przygotował koncepcję przebudowy hali. - Wiem, że w przeszłości pojawiały się pomysły wyburzenia tego obiektu, ale wszyscy, którzy go oglądali, są zafascynowani jego pięknem. To, czego mu trzeba, to trochę troski i opieki, chcielibyśmy, żeby stał się miejscem, które będzie czynne siedem dni w tygodniu - dodał Crowley.
W związku z inwestycją miasto nie pozbędzie się jednak ani hali widowiskowo-sportowej, ani działki, na której stoi. Wszystko zostanie wydzierżawione brytyjskiej firmie na 25 lat z możliwością przedłużenia umowy, miasto zaś będzie pobierało czynsz w wysokości 1 tys. euro rocznie. - Liczymy na to, że ta inwestycja przyniesie korzyści nie tylko mieszkańcom Opola, ale również okolicznych miejscowości, no i że przyciągnie inwestorów z innych krajów - deklarował wczoraj Bill Leathers.
Wystawy i wigilia zostają
Miastu zależało przede wszystkim na tym, by Okrąglak został wyremontowany i zachował swoją sportową funkcję. - Kwestia proporcji jest nadal negocjowana. Ratusz zmierza w tym kierunku, by wynosiła ona 1:1, to znaczy, żeby wielkość powierzchni sportowej była taka sama, jak rozrywkowej czy rekreacyjnej - mówi Pietrucha.
W trakcie rozmów ustalono także, że imprezy, które tradycyjnie odbywały się w Okrąglaku, jak na przykład wystawa psów rasowych czy wigilia dla bezdomnych, nadal znajdą tam swoje miejsce.
W negocjacjach między angielskim inwestorem a miastem pojawiała się też firma, która jest zainteresowana terenami przy ul. Wschodniej, a jest jednocześnie partnerem inwestora przy Okrąglaku. I chociaż powodzenie jednej inwestycji nie jest uzależnione od decyzji miasta w sprawie drugiej, to ratusz już ogłosił przetarg na działkę, o której tu mowa. Może go wygrać tylko taka firma, która postanowi zbudować tam browar.
Ostateczna decyzja w sprawie podpisania umowy będzie należała do radnych. Potem firma będzie się musiała postarać o pozwolenie na budowę. - Wszyscy mamy nadzieję, że prace ruszą jeszcze w tym roku - mówi Pietrucha.
Anita Dmitruczuk, Gazeta Wyborcza Opole