Śmierć w browarze
"Wszyscy jesteśmy głęboko poruszeni tą tragedią. Firma dołoży wszelkich starań, aby wyjaśnić przyczyny wypadku, a także udzieli wszelkiego możliwego wsparcia rodzinie pracownika oraz wszystkim pracownikom obecnym przy tym wypadku" - zapowiada Maciej Rybicki Dyrektor Generalny Royal Unibrew Polska, do której należy łomżyński browar.Do wypadku doszło między 3.00 a 4.00 w nocy. Ciało mężczyzny znaleziono przy maszynie sortującej butelki.
- Miał prawie zmiażdżoną głowę – opowiada Stanisław Gołąbecki kierownik łomżyńskiego oddziału Państwowej Inspekcji Pracy.
Na razie nie są znane przyczyny wypadku. Trwa dochodzenie, które ma je dokładnie określić. Z pierwszych oględzin miejsca gdzie doszło do wypadku wynika jednak, że maszyna jest sprawna, a inspektorzy przypuszczają, że najprawdopodobniej zawinił człowiek.
Wiadomo, że mężczyzna, który zginął był doświadczonym pracownikiem browaru. W tym miejscu opracował już od dwóch lat.
W przysłanym do nas oświadczeniu Maciej Rybicki Dyrektor Generalny Royal Unibrew Polska napisał, że natychmiast po wypadku zostały zawiadomione wszystkie służby takie jak pogotowie ratunkowe, policja oraz jednostki BHP zakładu, a także kierownictwo firmy.
- W obecnej chwili pracujemy nad ustaleniem przyczyn zaistniałej sytuacji. O wszelkich podjętych krokach oraz postępach w dochodzeniu, będziemy informować na bieżąco - zapowiada Rybicki.
cz, 4Lomza.pl