Słupsk. Piwo na niby, interwencje naprawdę
"P-64" to kolejny obiekt symulacyjny, w którym młodzi policjanci z kursu podstawowego uczą się taktyki i techniki podejmowania interwencji w lokalu publicznym. Dzięki temu mogą poczuć atmosferę panującą w takich lokalach, zwrócić uwagę na zagrożenia tam występujące i nabyć umiejętności skutecznego interweniowania.
- Policyjne statystki pokazują, ze zdarzenia w lokalach gastronomiczno-rozrywkowych występują w codziennej służbie i należą one do części poważnych interwencji policyjnych - mówi podinsp. Zbigniew Zubel, kierownik Zakładu Prewencji. - Służy temu właśnie to pomieszczenie. Zostało ono zrobione w sposób stosunkowo bezpieczny, tak aby przy ewentualnym użyciu siły fizycznej nie doszło do zranienia żadnego z uczestników ćwiczeń.
Uczestniczący w zajęciach policjanci muszą podjąć interwencję m.in. w stosunku do osób, które zakłócają porządek lub nie zapłaciły za posiłek bądź go wymusiły. W szkolnym pubie przygotowano także widownię dla plutonu policjantów, którzy z bliska obserwować mogą zainscenizowaną sytuacje. Po zakończonej interwencji wykładowca wspólnie ze słuchaczami omawia wszystkie czynności podjęte przez policjantów. Aby zwiększyć efektywność szkolenia w pubie zainstalowany będzie w przyszłości system monitoringu, który pozwoli prześledzić krok po kroku zachowanie interweniujących policjantów.
- Lokal przygotowano w ten sposób, aby słuchacze w trakcie podejmowanych czynności nauczyli się posługiwania środkami przymusu bezpośredniego oraz używania wobec zatrzymywanych osób siły fizycznej - dodaje podinsp. Zubel.?Pub jest kolejnym obiektem symulacyjnym słupskiej Szkoły Policji, który pozwala w jak największym stopniu zbliżyć szkolenie młodych policjantów do realiów codziennej służby, którą wkrótce rozpoczną w swoich jednostkach macierzystych. Wcześniej zbudowano i przygotowano od podstaw melinę, w której handluje się narkotykami lub dochodzi do awantur i przemocy w rodzinie.
MARCIN KAMIŃSKI - Agencja Prasowa Polskapresse, naszemiasto.pl