Rekordowe wyniki Kompanii Piwowarskiej
19.05.2006
Producent Tyskiego i Lecha ma za sobą najbardziej tłusty rok w historii. Nie ma sobie równych w branży pod względem sprzedaży, a na czysto zarobił ponad pół miliarda złotych.
Z zeszłego roku piwowarzy w Polsce mogli być zadowoleni, bo po raz pierwszy sprzedali powyżej 30 mln hl piwa i cały rynek urósł o 5 proc., czyli z grubsza dwa razy więcej niż początkowo przewidywano. Największe powody do zadowolenia miała Kompania Piwowarska kontrolowana przez międzynarodowy koncern SABMiller. W roku obrachunkowym zakończonym w marcu 2006 udało jej się sprzedać aż 11,4 mln hl, co oznaczało 11-proc. wzrost. W ten sposób umocniła się na fotelu lidera branży, który zajęła w połowie 2004 r., detronizując wieloletniego lidera Grupę Żywiec należącą do holenderskiego Heinekena.
O sukcesie KP przesądziły popularność trzech głównych marek (Tyskie, Żubr, Lech) i wzrost o jedną trzecią sprzedaży w wielkich sieciach handlowych. Dzięki temu KP opanowała już 37,5 proc. polskiego rynku piwa, a udział Grupy Żywiec spadł do ok. 33 proc. Trzeci co do wielkości Carlsberg Polska (d. Okocim) ma 14-proc. udział w rynku. W sumie wielka trójka zajęła już blisko 85 proc. naszego rynku.
Z planów poznańskiej spółki wynika, że nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Obecnie może w swoich browarach warzyć 12,5 mln hl piwa, a rozpoczęła kolejne inwestycje warte 300 mln zł mające podnieść moce produkcyjne. Można z tego wnioskować, że zamierza jeszcze mocniej rozepchnąć się na krajowym rynku. Jak na razie eksport polskiego piwa, choć szybko rośnie, nadal w stosunku do wielkości naszego rynku jest czysto symboliczny, stanowiąc ok. 3 proc. produkcji wszystkich browarów.
Wysoka sprzedaż ma swoje odbicie w coraz lepszych wynikach finansowych. Przychody Kompanii zwiększyły się o 12 proc. - do 3,781 mld zł, a zysk netto przekroczył po raz pierwszy w historii pół miliarda złotych. Jak się dowiedzieliśmy, władze spółki nie podjęły jeszcze decyzji o sposobie jego podziału. Minister finansów powinien być zadowolony, bo spółka wpłaciła do budżetu ponad miliard złotych podatków.
Dzięki dobrej kondycji Kompanii Polska staje się coraz ważniejszym rynkiem dla branżowego inwestora SABMillera. Ten drugi co do wielkości producent piwa na świecie sprzedał w ub.r. 176 mln hl piwa, osiągnął przychody 15,3 mld dol. i zysk przed opodatkowaniem - 2,6 mld dol. W Europie, poza Polską, najlepsze wyniki osiągnął w Rumunii i Rosji. Szczególnie ten ostatni kraj jest teraz na celowniku światowych potentatów ze względu na szybki wzrost PKB. W zeszłym roku SABMiller zwiększył tam sprzedaż o 14 proc.
Polski rynek piwa należy do najszybciej rozwijających się na świecie (3-5 proc. rocznie), a browary do najnowocześniejszych. Szacuje się, że zagraniczne inwestycje w polskie browary wyniosły już ok. 1 mld euro. Zajmujemy dziesiątą pozycję pod względem spożycia na świecie i piątą w Europie. Statystyczny Polak rocznie wypija ok. 80 litrów piwa, co z grubsza odpowiada średniej europejskiej, którą zawyżają takie potęgi jak Niemcy czy Czechy, gdzie spożycie na głowę grubo przekracza 100 litrów. Jeśli nasza gospodarka będzie się szybko rozwijać w najbliższych latach, to specjaliści przewidują wzrost spożycia nawet do ok. 100 litrów.
O sukcesie KP przesądziły popularność trzech głównych marek (Tyskie, Żubr, Lech) i wzrost o jedną trzecią sprzedaży w wielkich sieciach handlowych. Dzięki temu KP opanowała już 37,5 proc. polskiego rynku piwa, a udział Grupy Żywiec spadł do ok. 33 proc. Trzeci co do wielkości Carlsberg Polska (d. Okocim) ma 14-proc. udział w rynku. W sumie wielka trójka zajęła już blisko 85 proc. naszego rynku.
Z planów poznańskiej spółki wynika, że nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Obecnie może w swoich browarach warzyć 12,5 mln hl piwa, a rozpoczęła kolejne inwestycje warte 300 mln zł mające podnieść moce produkcyjne. Można z tego wnioskować, że zamierza jeszcze mocniej rozepchnąć się na krajowym rynku. Jak na razie eksport polskiego piwa, choć szybko rośnie, nadal w stosunku do wielkości naszego rynku jest czysto symboliczny, stanowiąc ok. 3 proc. produkcji wszystkich browarów.
Wysoka sprzedaż ma swoje odbicie w coraz lepszych wynikach finansowych. Przychody Kompanii zwiększyły się o 12 proc. - do 3,781 mld zł, a zysk netto przekroczył po raz pierwszy w historii pół miliarda złotych. Jak się dowiedzieliśmy, władze spółki nie podjęły jeszcze decyzji o sposobie jego podziału. Minister finansów powinien być zadowolony, bo spółka wpłaciła do budżetu ponad miliard złotych podatków.
Dzięki dobrej kondycji Kompanii Polska staje się coraz ważniejszym rynkiem dla branżowego inwestora SABMillera. Ten drugi co do wielkości producent piwa na świecie sprzedał w ub.r. 176 mln hl piwa, osiągnął przychody 15,3 mld dol. i zysk przed opodatkowaniem - 2,6 mld dol. W Europie, poza Polską, najlepsze wyniki osiągnął w Rumunii i Rosji. Szczególnie ten ostatni kraj jest teraz na celowniku światowych potentatów ze względu na szybki wzrost PKB. W zeszłym roku SABMiller zwiększył tam sprzedaż o 14 proc.
Polski rynek piwa należy do najszybciej rozwijających się na świecie (3-5 proc. rocznie), a browary do najnowocześniejszych. Szacuje się, że zagraniczne inwestycje w polskie browary wyniosły już ok. 1 mld euro. Zajmujemy dziesiątą pozycję pod względem spożycia na świecie i piątą w Europie. Statystyczny Polak rocznie wypija ok. 80 litrów piwa, co z grubsza odpowiada średniej europejskiej, którą zawyżają takie potęgi jak Niemcy czy Czechy, gdzie spożycie na głowę grubo przekracza 100 litrów. Jeśli nasza gospodarka będzie się szybko rozwijać w najbliższych latach, to specjaliści przewidują wzrost spożycia nawet do ok. 100 litrów.
Gazeta Wyborcza
Tomasz Prusek