Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie piwnego grzybka na Starym Rynku w Słupsku
- Śledztwo w sprawie jest wszczęte, ale prowadzone jest w Lęborku - mówi Maria Pawłyna, prokurator rejonowy w Słupsku. - Nasza wyłączyła się, żeby uniknąć zarzutu stronniczości.
Przypomnijmy, że Cool Pub Arena na Starym Rynku powstała dwa lata temu na podstawie pozwolenia tymczasowego. Po 120 dniach powinna była zniknąć. Stoi do dzisiaj. Nielegalnie. Po ujawnieniu sprawy przez "Głos” w lipcu tego roku, prezydent miasta Maciej Kobyliński wydał oświadczenie: "Prezydent Miasta Słupska przyznaje, że lokal ten działa niezgodnie z interpretacją obowiązujących przepisów. Mając jednak na względzie, że informację w tej sprawie uzyskał w trakcie trwania sezonu turystycznego (...), postanowił utrzymać funkcjonowanie pubu i ogródka do końca bieżącego roku.”
Magistrat zrzucił winę na plastyka miejskiego, który miał zaniedbać sprawę i nie wydać w porę decyzji o rozbiórce obiektu. Prezydent stwierdził jednak, że nie wyciągnie wobec plastyka konsekwencji. Uznał też, że bar i tak będzie funkcjonował do końca roku. Tymczasem z dokumentów wynika, że plastyk dopełnił obowiązków, a decyzję o pozostawieniu obiektu podjął prezydent. Jak przyznał Mariusz Smoliński, rzecznik prasowy ratusza, prezydent podjął decyzję bez podstawy prawnej.
Obecnie ustalenia "Głosu” potwierdziło postępowanie Komisji Rewizyjnej.
- Obiekt stoi nielegalnie od 2006 roku. Decyzję podjął jednoosobowo prezydent miasta. Zawnioskowaliśmy, by prezydent wszczął procedurę rozbiórki obiektu. Czekamy też na wyniki postępowania prokuratorskiego - mówi Tadeusz Bobrowski, przewodniczący Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej w Słupsku.
Jak się jednak okazuje, procedura rozbiórkowa zostanie wszczęta, ale według rzecznika Smolińskiego, zakończy się i tak dopiero z końcem 2008 roku.
- Komisja zawnioskowała rozwiązanie umowy z właścicielami "grzybka”, ale w postępowaniu administracyjnym. Nie będzie zatem nakazu natychmiastowej rozbiórki, co może oznaczać, że będzie on stał jeszcze do końca roku - stwierdza rzecznik. - Zdaniem pana prezydenta, nie było złamania prawa, lecz jego nagięcie z powodu ważnego interesu społecznego.
Michał Kowalski
gp24.pl