Po piwie nie jadę
Ma przekonać, że nawet po małym piwie nie wolno prowadzić auta – wyjaśnia Danuta Gut ze Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego.
„Nie tylko pozwalamy jednemu z naszych przyjaciół, który wypił pół piwa, jedno piwo – żadna dawka alkoholu nie jest dobra – i próbuje nie tylko sam odwieźć się do domu, ale również często wsiadamy, godząc się na to.”
Producenci piwa – wspólnie z konsumentami – Bractwem Piwnym – chcą pokazać, że w każdej grupie jest ktoś, kto może być trzeźwy i odwiezie pozostałych.
„Jest bardzo ważne, żeby właśnie te osoby, które znajdą się w miłym towarzystwie, nie były tymi osobami, którym w jakimś sensie się nie udało tego wieczora i one maja nie pić. Żeby były szczególne w danej knajpie, jako te osoby wyróżnione jako te, które kształtują właściwe podejście i właściwe postawy.”
Rozpoczynająca się w Łodzi akcja ma charakter pilotażowy. Wypracowane tu rozwiązania będą potem stosowane w innych miastach kraju.