Piwosze są już w Unii
15.09.2002
Jak napić się piwa w dobrym towarzystwie? To proste. Wystarczy kilka telefonów, e-maili i tradycyjnych listów, kilka miesięcy przygotowań i kilka tysięcy kilometrów podróży. Zbiórka w umówionym miejscu i można zaczynać kolejny Mityng Europejskiej Unii Konsumentów Piwa, czyli spotkanie European Beer Consumers Union (EBCU).
Łącznie z Bractwem Piwnym EBCU zrzesza dwanaście narodowych organizacji. Ciekawostką jest fakt, że nie należą do niej Niemcy ani Czesi, których przecież trudno wyobrazić sobie bez kufla w dłoni. Może to wyglądać paradoksalnie, ale w tych państwach nie ma stowarzyszeń ogólnonarodowych wyjaśniał przewodniczący EBCU Terry Lock podczas wizyty w Polsce. W Niemczech i w Czechach praktycznie każde miasto, każda piwiarnia ma swoją lokalną organizację.
Kryteria przyjęcia do Unii piwoszy są nie mniej ostre, niż te obowiązujące w Unii Europejskiej. Organizacja kandydująca musi być reprezentatywna dla całego kraju. Nie może być wspierana przez producentów piwa, piwosze muszą pozostawać niezależni i krytyczni. Wskazane jest wydawanie własnej gazety. Bractwo Piwne spełnia wszystkie wymogi. Zarejestrowane jest jako stowarzyszenie ogólnopolskie. Składa się w tej chwili z trzech Kręgów: w Łodzi, Krakowie i Lubinie. W kolejce do rejestracji czekają: Poznań, Wrocław, Szczecin, Gdańsk i kilka innych miast. Niedawno Bractwo zdecydowało o poszerzeniu składu Kapituły o osobę zajmującą się jedynie pomocą w organizowaniu kolejnych Kręgów. Bractwo Piwne, zgodnie z wymogami Unii - utrzymuje się ze składek i społecznej pracy członków. Pierwszy numer wewnętrznego biuletynu informacyjnego jest, jak widać gotowy. Rygorystyczne warunki EBCU zostały spełnione, choć wymagało to wiele pracy i wysiłku. Członkiem bez prawa głosu Bractwo zostało już jesienią 1997 roku podczas Mityngu w Amsterdamie. W trakcie majowego XXI Mityngu EBCU w Łodzi polscy piwosze stali się pełnoprawnymi uczestnikami piwnego życia Europy.
Językiem obowiązującym podczas Mityngów EBCU jest angielski. Złośliwi twierdzą, że z tej właśnie przyczyny nie pojawiają się na nich Francuzi, choć wbrew pokutującym u nas opiniom środowisko piwoszy nad Loarą jest bardzo silne. Stałymi bywalcami spotkań EBCU są natomiast Włosi, których też przecież z piwem nie kojarzymy. Jak na tle piwnej Europy postrzegana jest Polska? Odpowiedź na to pytanie usłyszeć można podczas rozmów kuluarowych towarzyszących Mityngom.
Kryteria przyjęcia do Unii piwoszy są nie mniej ostre, niż te obowiązujące w Unii Europejskiej. Organizacja kandydująca musi być reprezentatywna dla całego kraju. Nie może być wspierana przez producentów piwa, piwosze muszą pozostawać niezależni i krytyczni. Wskazane jest wydawanie własnej gazety. Bractwo Piwne spełnia wszystkie wymogi. Zarejestrowane jest jako stowarzyszenie ogólnopolskie. Składa się w tej chwili z trzech Kręgów: w Łodzi, Krakowie i Lubinie. W kolejce do rejestracji czekają: Poznań, Wrocław, Szczecin, Gdańsk i kilka innych miast. Niedawno Bractwo zdecydowało o poszerzeniu składu Kapituły o osobę zajmującą się jedynie pomocą w organizowaniu kolejnych Kręgów. Bractwo Piwne, zgodnie z wymogami Unii - utrzymuje się ze składek i społecznej pracy członków. Pierwszy numer wewnętrznego biuletynu informacyjnego jest, jak widać gotowy. Rygorystyczne warunki EBCU zostały spełnione, choć wymagało to wiele pracy i wysiłku. Członkiem bez prawa głosu Bractwo zostało już jesienią 1997 roku podczas Mityngu w Amsterdamie. W trakcie majowego XXI Mityngu EBCU w Łodzi polscy piwosze stali się pełnoprawnymi uczestnikami piwnego życia Europy.
Językiem obowiązującym podczas Mityngów EBCU jest angielski. Złośliwi twierdzą, że z tej właśnie przyczyny nie pojawiają się na nich Francuzi, choć wbrew pokutującym u nas opiniom środowisko piwoszy nad Loarą jest bardzo silne. Stałymi bywalcami spotkań EBCU są natomiast Włosi, których też przecież z piwem nie kojarzymy. Jak na tle piwnej Europy postrzegana jest Polska? Odpowiedź na to pytanie usłyszeć można podczas rozmów kuluarowych towarzyszących Mityngom.
Bractwo