Piwo mają we krwi - Ostatni wrocławski browar zapewnia, że nie zamierza bankrutować
02.02.2007
W mieście, które przez kilkaset lat było prawdziwym piwnym zagłębiem, dziś został jeden niewielki browar. W środę zarząd Piasta sprzedał swoje budynki przy ul. Jedności Narodowej. Spiż to ostatnia nadzieja wrocławskich piwoszy
Piętnaście lat temu władze miasta oddały niewielkiemu browarowi piwnicę wrocławskiego ratusza. To pierwsze miejsce w Polsce, w którym można było jednocześnie napić się piwa i obserwować, jak powstaje.
W rytmie disco
Od tego czasu produkowany w Spiżu złocisty napój i podawany do niego chleb ze smalcem stały się symbolem miasta.
– Goście z Trójmiasta przyjeżdżają specjalnie, by napić się piwa warzonego na ich oczach. Smalec, również własnej produkcji, wysyłamy aż do Francji. Nasz browar stał się obowiązkowym przystankiem wycieczek, szczególnie niemieckich i japońskich – mówi Barbara Mudra, siostra założyciela i zarazem kierownik browaru.
Spiż łączy w sobie tradycję z nowoczesnością. Dawne, unikalne receptury, naturalne składniki stosowane do produkcji piwa z jednej, ale i niewielkie eksperymenty z drugiej strony:
– W Katowicach otworzyliśmy rok temu minibrowar połączony z dyskoteką – mówi Danuta Kukuła, dyrektor browaru.
Pracownicy Spiża nie podskoczyli z radości na wieść o tym, że Carlsberg, który kilka lat temu przejął Piasta, pozbywa się budynków przy ul. Jedności Narodowej. Chociaż mały browar z ratusza został sam na placu boju, ostatni piwowarzy zapewniają, że nigdy nie konkurowali z Piastem. – Zwykle współpracowaliśmy ze sobą. Nasza firma ma inny charakter niż koncerny, które produkują na masową skalę – wspomina Danuta Kukuła.
Małe jest lepsze
Potwierdza to Zbigniew Olobry, Wielki Mistrz Bractwa Piwnego, i wyjaśnia, że piwo można pić na różne sposoby. Z butelki, w domu przed telewizorem lub w wyjątkowym klimacie niewielkich knajpek, które same wytwarzają napój z pianką.
– Patrząc na kulturę picia piwa za zachodnią granicą, można założyć, że małe browary będą zastępować te wielkie. Powstaje coraz więcej browarów restauracyjnych i jest to bardzo dobra wiadomość – przyznaje Olobry. •
800 lat tradycji
Za najstarszy na Dolnym Śląsku uznaje się dziś browar w Lwówku Śląskim. Najdawniejsze zapisy pochodzą z połowy XII wieku i mówią o browarze z własną słodownią przy lwóweckim zamku. Był własnością księcia i produkował wyłącznie na jego potrzeby. Od 1209 odbiorcą złocistego napoju stała się większość lwóweckich mieszczan i tę datę uznaje się za oficjalne powstanie browaru.
W rytmie disco
Od tego czasu produkowany w Spiżu złocisty napój i podawany do niego chleb ze smalcem stały się symbolem miasta.
– Goście z Trójmiasta przyjeżdżają specjalnie, by napić się piwa warzonego na ich oczach. Smalec, również własnej produkcji, wysyłamy aż do Francji. Nasz browar stał się obowiązkowym przystankiem wycieczek, szczególnie niemieckich i japońskich – mówi Barbara Mudra, siostra założyciela i zarazem kierownik browaru.
Spiż łączy w sobie tradycję z nowoczesnością. Dawne, unikalne receptury, naturalne składniki stosowane do produkcji piwa z jednej, ale i niewielkie eksperymenty z drugiej strony:
– W Katowicach otworzyliśmy rok temu minibrowar połączony z dyskoteką – mówi Danuta Kukuła, dyrektor browaru.
Pracownicy Spiża nie podskoczyli z radości na wieść o tym, że Carlsberg, który kilka lat temu przejął Piasta, pozbywa się budynków przy ul. Jedności Narodowej. Chociaż mały browar z ratusza został sam na placu boju, ostatni piwowarzy zapewniają, że nigdy nie konkurowali z Piastem. – Zwykle współpracowaliśmy ze sobą. Nasza firma ma inny charakter niż koncerny, które produkują na masową skalę – wspomina Danuta Kukuła.
Małe jest lepsze
Potwierdza to Zbigniew Olobry, Wielki Mistrz Bractwa Piwnego, i wyjaśnia, że piwo można pić na różne sposoby. Z butelki, w domu przed telewizorem lub w wyjątkowym klimacie niewielkich knajpek, które same wytwarzają napój z pianką.
– Patrząc na kulturę picia piwa za zachodnią granicą, można założyć, że małe browary będą zastępować te wielkie. Powstaje coraz więcej browarów restauracyjnych i jest to bardzo dobra wiadomość – przyznaje Olobry. •
800 lat tradycji
Za najstarszy na Dolnym Śląsku uznaje się dziś browar w Lwówku Śląskim. Najdawniejsze zapisy pochodzą z połowy XII wieku i mówią o browarze z własną słodownią przy lwóweckim zamku. Był własnością księcia i produkował wyłącznie na jego potrzeby. Od 1209 odbiorcą złocistego napoju stała się większość lwóweckich mieszczan i tę datę uznaje się za oficjalne powstanie browaru.
Słowo Polskie/Gazeta Wrocławska
Małgorzata Kaczmar, Jerzy Wójcik