Aktualności

« poprzedni  |  powrót do listy  |  następny »

Piwna Bruksela

18.10.2006

Jeżeli Belgię można nazwać ,,piwnym rajem” to dolinę rzeki Seny, z Brukselą, z całą pewnością nazwać można stolicą piwa typu lambic. Smakiem nie przypomina ono piwa lecz bardziej kwaśne wino. Ta odświeżająca kwaśność jest niewątpliwie efektem fermentacji mlekowej, która pierwotnie zachodziła przypadkiem a obecnie jest cechą charakterystyczną dla tej odmiany piwa.

Nazwa tego piwa wywodzi się prawdopodobnie od wsi Lambeek w Pajottenland na południe od Brukseli. Powstaje ono w wyniku fermentacji spontanicznej z zacieru składającego się z 30-40% niesłodowanej pszenicy i lekko słodowanego jęczmienia. Cały proces warzenia rozpoczyna się późną jesienią lub wczesną zimą i trwa około 5-6 godzin po czym piwo silnie chmieli się więdnącymi kwiatami chmielowymi. Następnie otwiera się specjalne otwory w dachu. Wówczas to dzikie drożdże (zidentyfikowano ich około 100 szczepów) i bakterie, zarówno mlekowe (38 szczepów) jak i octowe (27), dokonują dzieła stworzenia. Jeżeli piwo takie chce się uwarzyć poza regionem brukselskim należy nabyć stare beczki z doliny Seny z zachowanymi w nich drożdżami.


Kiedyś do leżakowania tego piwa używano beczek, w których pierwotnie przetrzymywano bordo, porto lub chery. Pierwsza fermentacja trwa przez kilka dni, a druga około 6 do 24 miesięcy. Następnie piwo to dojrzewa nawet do trzech lat. Jeżeli na rynku pojawi się piwo przed upływem 6 miesięcy jest ono określane jako "joenk" (młode), "platte" (płaskie) albo "vos" (lisie).
Jest ono silnie zgazowane, kwaśne, mętne o winnym charakterze. Starsze wersje "petillant" (perlista) są znaczniej klarowne.


Jeżeli młodego lambica dosłodzimy ciemnym kandyzowanym cukrem powstanie "faro". Gdy następnie je rozcieńczymy wodą powstanie "mars". Kolejnym szczeblem jest kupażowanie "młodego" (trzymiesięcznego) i "starego" (kilkunasto- lukilkudziesięciomiesięcznego) lambica oraz poddanie go dalszej fermentacji. Tak powstaje gueuze-lambic albo gueux. Piwo to jest lekko wytrawne do wytrawnego silnie musujące z nutami owocowymi, lekko do mocno kwaskowego.


Piwo lambic, w którym macerowały wiśnie (najwłaściwsze kwaśnej odmiany Schaerbeek), i fermentowały aż do pestki to kriek, jeżeli maliny to frambozen lub framboise. Spotkać można się jeszcze z macerowaniem winogron odmiany Muskat. Od pewnego czasu nieuczciwi producenci miast dodawać surowe owoce dodają syropy i ekstrakty owocowe tworząc pozbawione tradycji smaki: bananowy, porzeczkowy czy brzoskwiniowy.


Piwa, bazą których jest lambic, często serwuje się w specjalistycznych kawiarniach piwnych, gdzie do gueuze bardzo często podaje chleb z masłem i plastrami czarnej rzodkwi.


Do dnia dzisiejszego trwają liczne dyskusje na temat piw fermentacji spontanicznej. Są tacy, którzy uważają, że te tradycyjne, nieprzewidywalne w smaku i nieokiełznane piwa należy kontrolować nadając im łagodniejszy w smaku charakter co też czynią. Klasyczne piwa typu lambic zawierają blisko jedną czwartą ilość cukru jaką zawiera piwo typu lager. Zawierają wiele białek i aminokwasów a przede wszystkim doskonale wpływają na przyspieszoną przemianę materii.


Obecnie w Brukseli pozostał już tylko jeden browar warzący tradycyjną metodą. Jest nim rodzinny browar CANTILLON. Do 2001 roku warzono piwo jeszcze w BELLE-VUE, gdzie obecnie, od lutego do listopada (czwartki, piątki i soboty), otwarte jest muzeum browarnictwa. Browar CANTILLON z nich mieści się on przy Rue Gheude Straat 56, w niepozornym jednopiętrowym domu.


Browar założył w 1900 roku Paul Cantilion z Anderlechtu. Wówczas w Brukseli istniało około 100 takich browarów. Po II wojnie światowej browarem zarządzali jego synowie Marcel i Robert, którzy w 1958 roku osiągnęli zdolność produkcyjną w wysokości 2500 hektolitrów piwa rocznie. W 10 lat później Jean Pierre Van Roy, zięć Marcela, przejął zarządzanie ostatnim browarem zajmującym się produkcją tradycyjnego lambica w Brukseli.
Obecnie browar produkuje 900 hektolitrów piwa rocznie (Belgia łącznie 17,2 miliona hektolitrów). Ofertę podstawową stanowią trzy piwa: gueuze, kriek i RosĂ© de Gambrinus (czyli frambozen). Uzupełnienie okresowe stanowią: Grand Cru Bruocsella (3 letni lambic), Iris, Vigneronne (lambic z winogronami), St Lamvinus (2-3-letni lambic z winogronami merlot lub cabernet-franc), Fou` Foune (2-letni lambic z brzoskwiniami) i Lou Pepe (gueuze ze słodkim likierem).
W browarze można uczestniczyć w specjalnie przygotowanej degustacji. Mogą w niej uczestniczyć również grupy. Do ich wielkości dostosowano odpowiednio ceny piw:
i tak przy zakupie po jednej butelce, o pojemności 0,375 l, trzeba zapłacić za gueuze 2,2 euro, za krieka 2,7 a za RosĂ© de Gambrinus 2,8. Już za 3 butelki zapłacimy odpowiednio: 6,3/7,8/8,1 euro, za 12 butelek: 24/30/31,2. Ceny te odnoszą się również do zakupów na wynos. W ofercie są również butelki o pojemności 0,75 l (3,5/4,3/4,5 euro). Nie zapomniano tu również o tradycji podczas konfekcjonowania piwa. Wszystkie butelki prócz zamknięcia korkowego posiadają dodatkowo kapsel. Wewnątrz nie zapomniano o sklepie z upominkami pamiątkowymi, szkłem i odpowiednią literaturą. Całość jest swoistym muzeum, w którym czas zatrzymał się na dobre.


Oprócz Brukseli produkcją piwa typu lambic zajmuje się dziesięć rodzinnych browarów na obszarze Pajottenland. W 1900 roku, w całej Belgii było ich 3223, w 1930 r. – 1546, w dwadzieścia lat później 663 a w 1990 już tylko 126.
W Pajottenland do dnia dzisiejszego pozostały następujące: Lindemans (w Vlezenbeek), Timmermans z 1781 (Itterbeek), De Troch (Wambeek), De Keersmaeker (Kobbegem), De Cam (Gooik), Hanssen Artisanaal (Dworp), Frank Boon (Lembeek), Girardin (St Ulriks Kapelle) i Drie Fonteinen oraz Oud Beersel (Beersel).
Asortyment z Belle-Vue wytwarzany jest obecnie przez grupę Interbrew w Leuven, w browarze Stella Artois, i z tego powodu nie jest on już warzony przy udziale fermentacji spontanicznej.


Dodatkowe dwa: Van Honsebrouck w Ingelmunster i Bockor Brewery nie posługują się również fermentacją spontaniczną. Kilka firm skupuje od producentów młode lambiki, które po odpowiednim przetworzeniu (mieszanie, leżakowanie itp.) dostarcza do dystrybucji. Poza doliną rzeki Seny piwo to warzy się w zachodniej części Flandrii w blisko kilkunastu browarach (St. Luis, Mort Subite i Jacobins). Koneserzy twierdzą jednak, że tylko w dolinie rzeki Seny, choć zmieniła ona już swoje oblicze, do dnia dzisiejszego, tradycyjnymi metodami warzy się to "dzikie" i do końca ,"nieokiełznane" piwo.


Będąc w Brukseli warto również odwiedzić kilka sklepów oferujących szeroki wachlarz piw belgijskich. Należą do nich "Belgian Beer Tradition" przy Rue au Beurre 32 i "De Bier Tempel" przy Rue du MarchĂ© aux Herbes. Najciekawszą i najbogatszą chyba ofertę posiada odległy od ratusza o około pół godziny spacerem sklep ,,Beer Mania” mieszczący się przy ChaussĂ©e de Wavre 174/176. Reklamuje się on jako posiadający 400 piw z browarów rzemieślniczych (biĂ©res artisanales). Oprócz piw można zaopatrzyć się również w niemałą kolekcję szklanek, kufli, pokali i gobletów firmowych o ciekawych kształtach.


Warto więc będąc w Brukseli odwiedzić browar Cantilion, zwiedzić muzeum Belle-Vue, pospacerować malowniczymi uliczkami i napić się piwa w jednym z kilkudziesięciu lokali serwujących rodzime produkty.
 

Marek Suliga