Pijemy coraz więcej piwa
30.07.2005
W ciągu ostatnich dziesięciu lat spożycie piwa w Polsce wzrosło dwukrotnie. Wypijamy już prawie 29 milionów hektolitrów rocznie, czyliniecałe 80 litrów na głowę, co daje nam w Europie piąte miejsce. Na świecie Polska jest dziesiąta. Coraz bardziej smakują nam piwa mocne, które zdobyłyjuż 20 procent rynku. Wciąż jednak dominują te tradycyjne. Rządzą niepodzielnie Tyskie i Żubr, a goniąje Tatra i Żywiec. Zażarta walka o klienta przynosi coraz więcej nowości - na rynku pojawiły się piwa dla kobiet. Nie bez znaczenia jest też fakt, że realne ceny piwa stale maleją.
Polacy pokochali złoty napój
Gdyby w Morskim Oku zamiast wody było piwo, to Polacy potrzebowaliby na osuszenie tego stawu nieco ponad trzy lata. Wypijamy już bowiem 29 mln hektolitrów tego trunku rocznie. Napój z pianką smakuje nam coraz bardziej. Jeszcze dziesięć lat temu statystyczny Polak wypijał 39 litrów piwa,
dziś spożycie zbliża się do 80 l - wynika z raportu
Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego. I choć zajmujemy dziesiąte miejsce na świecie w konsumpcji piwa, to nasi sąsiedzi biją nas na głowę - np. statystyczny
Czech wypija dwukrotnie więcej piwa.
Lubimy mocne
Zmieniają się też preferencje smakowe Polaków. Na początku
lat dziewięćdziesiątych ulubionym gatunkiem były lekkie piwa pils. Potem, od 1997 r., zaczęła rosnąć sprzedaż piw mocnych. Prekursorem była Warka Strong. Z kolei Kompania Piwowarska wypromowała Dębowe. Oprócz tego wiele marek, np.
Tatra ma swój mocny odpowiednik Obecnie rynek mocnych
piw szacuje się na około 20 proc. Nadal jednak dominują piwa tradycyjne. Najpopularniejsze w Polsce marki to Tyskie
i Żubr. Oba produkowane przez Kompanię Piwowarską dają temu koncernowi pierwsze miejsce na rynku. Dopiero kolejne dwa miejsca zajmują piwa Grupy Żywiec - Tatra i Żywiec. Ale ta
spółka należąca do Heinekena szykuje ona teraz strategię
odzyskania pozycji lidera na krajowym rynku.
Dwie strategie
Obie firmy stosują też trochę inne strategie. - My, oprócz
marek ogólnopolskich, mamy także piwa znane jedynie na lokalnym rynku - mówi Eliza Panek z Grupy Żywiec. Takim piwem jest między innymi Specjał produkowany w browarze w Elblągu. Piwo to głównie można spotkać w sklepach na Warmii i Mazurach. A jego sprzedaż, oscylująca wokół jednego mln hektolitrów rocznie, może być powodem do zazdrości dla producentów niektórych marek uważanych za ogólnopolskie.
Zasadnicza różnica polega też na liczbie zakładów, jakie
posiadają obie firmy. Kompania Piwowarska to Tyskie Browary Książęce i Lech Browary Wielkopolski. Podczas gdy Grupa Żywiec oprócz macierzystego browaru w Żywcu ma również zakłady w Warce, Leżajsku, Elblągu, Cieszynie oraz Bydgoszczy. Trzeci gracz rynkowy - Carlsberg Polska, posiada
cztery browary. Są to Okocim Brzesko, Bosman Szczecin, Piast Wrocław i Kasztelan Sierpc.
Wyścig zbrojeń
Rynek robi się coraz ciaśniejszy, dlatego oprócz rywalizowania za pomocą kampanii reklamowych, firmy wprowadzają na rynek nowe marki. Pojawiły się piwa smakowe.
Kiedy Kompania Piwowarska wyprodukowała malinowy Reed's, odpowiedzią Grupy Żywiec był malinowowiśniowy Freeq. Z kolei nieco mniejszy browar Belgia chce zdobyć nowych miłośników (a może miłośniczki) złocistego trunku piwami imbirowymi. Ten swoisty „wyścig zbrojeń" może trwać tylko
z korzyścią dla klientów. Ale i browary zacierają ręce
z zadowolenia, bo pierwsze półrocze było bardzo udane.
Czterej najwięksi producenci piwa (Kompania Piwowarska,
Grupa Żywiec, Carlsberg Polska i Browar Belgia) sprzedali w tym czasie 14,4 mln hektolitrów. Firmy te obejmują 95 proc rynku.
Jak podkreśla Danuta Gut ze Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego, głównym czynnikiem sprzyjającym wzrostowi popytu są tegoroczne upały. Ale wpływ na dobre wyniki
ma także realny spadek cen piwa, szacowany na 25 proc. Nie bez znaczenia są też większe wydatki browarów na marketing i reklamę.
PRZECIĘTNY PIWOSZ
- Z badań TNS OBOP wynika, że alkohol w Polsce pije około 81 proc. osób. Ponad połowa z nich (56 proc.) wybiera piwo. A w tej grupie przeważają (76 proc.) mężczyźni.
- Statystyczny polski piwosz to mężczyzna w średnim wieku posiadający stałe źródło utrzymania. Najczęściej mieszka
z żoną i dwójką dzieci. W domu właśnie najchętniej pije piwo.
- Wśród powodów, dla których wybierają piwo, ankietowani
odpowiadają głównie, że doskonale orzeźwia. Niewiele mniej
uważa, że doskonale pozwala się zrelaksować.
POTENTACI U NAS
- W Polsce są już najwięksi światowi gracze piwni. Udziałowcem Kompanii Piwowarskiej jest południowoafrykański
koncern SABMiller.
- Większościowym udziałowcem Grupy Żywiec jest holenderski Heineken. Duński Carlsberg na polskim rynku występuje
pod nazwą macierzystą.
- Właścicielem Browaru Belgia jest belgijski Palm Breweries. A niedawno koszalińskiego Brok a Strzelca
przejął duński Danish Brewery. Firmy, które nie zainwestowały w Polsce, wchodzą tylnymi drzwiami. Piwo
Bud firmy Anheuser-Busch dystrybuuje Grupa Żywiec.
Producenci boją się podatków
- Mimo że sprzedaż piwa w Polsce rośnie, sen z powiek
jego producentom spędza tzw. dyrektywa horyzontalna.
Zgodnie z nią przez granice wewnątrzunijne można legalnie,
na własny użytek przewieźć 110 litrów piwa. Problem w tym,
że w Niemczech, Czechach i na Słowacji piwo jest tańsze, bo
są tam mniejsze obciążenia podatkowe.
- Dla porównania, w Niemczech stawka wynosi 9 euro za
hektolitr, w Czechach 9,6, na Słowacji 8,9. Natomiast w Polsce aż 22,5 euro.
- Jak wynika z badań Millward Brown najwięcej Polaków
deklaruje, że przywozi piwo z Czech (34 proc.) i Niemiec (32). Ankietowani najczęściej odpowiadali (74), że sprowadzają piwo na własny użytek. Wśród powodów, dla których Polacy kupują piwo u sąsiadów, najczęściej wymienia się niedostępność takich marek w kraju - 46 proc. A dopiero drugim powodem jest jego niższa cena (28).
- Nie ma badań, ile Polacy sprowadzili piwa prywatnie z zagranicy. Rosnąca sprzedaż produktu krajowego wskazywałaby,
że jest to niewielki problem. Jednak przedstawiciele
Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego obawiają
się tzw. efektu odroczonego. Oznacza to, że skutki wysokich
podatków będą widoczne za kilka miesięcy.
Gdyby w Morskim Oku zamiast wody było piwo, to Polacy potrzebowaliby na osuszenie tego stawu nieco ponad trzy lata. Wypijamy już bowiem 29 mln hektolitrów tego trunku rocznie. Napój z pianką smakuje nam coraz bardziej. Jeszcze dziesięć lat temu statystyczny Polak wypijał 39 litrów piwa,
dziś spożycie zbliża się do 80 l - wynika z raportu
Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego. I choć zajmujemy dziesiąte miejsce na świecie w konsumpcji piwa, to nasi sąsiedzi biją nas na głowę - np. statystyczny
Czech wypija dwukrotnie więcej piwa.
Lubimy mocne
Zmieniają się też preferencje smakowe Polaków. Na początku
lat dziewięćdziesiątych ulubionym gatunkiem były lekkie piwa pils. Potem, od 1997 r., zaczęła rosnąć sprzedaż piw mocnych. Prekursorem była Warka Strong. Z kolei Kompania Piwowarska wypromowała Dębowe. Oprócz tego wiele marek, np.
Tatra ma swój mocny odpowiednik Obecnie rynek mocnych
piw szacuje się na około 20 proc. Nadal jednak dominują piwa tradycyjne. Najpopularniejsze w Polsce marki to Tyskie
i Żubr. Oba produkowane przez Kompanię Piwowarską dają temu koncernowi pierwsze miejsce na rynku. Dopiero kolejne dwa miejsca zajmują piwa Grupy Żywiec - Tatra i Żywiec. Ale ta
spółka należąca do Heinekena szykuje ona teraz strategię
odzyskania pozycji lidera na krajowym rynku.
Dwie strategie
Obie firmy stosują też trochę inne strategie. - My, oprócz
marek ogólnopolskich, mamy także piwa znane jedynie na lokalnym rynku - mówi Eliza Panek z Grupy Żywiec. Takim piwem jest między innymi Specjał produkowany w browarze w Elblągu. Piwo to głównie można spotkać w sklepach na Warmii i Mazurach. A jego sprzedaż, oscylująca wokół jednego mln hektolitrów rocznie, może być powodem do zazdrości dla producentów niektórych marek uważanych za ogólnopolskie.
Zasadnicza różnica polega też na liczbie zakładów, jakie
posiadają obie firmy. Kompania Piwowarska to Tyskie Browary Książęce i Lech Browary Wielkopolski. Podczas gdy Grupa Żywiec oprócz macierzystego browaru w Żywcu ma również zakłady w Warce, Leżajsku, Elblągu, Cieszynie oraz Bydgoszczy. Trzeci gracz rynkowy - Carlsberg Polska, posiada
cztery browary. Są to Okocim Brzesko, Bosman Szczecin, Piast Wrocław i Kasztelan Sierpc.
Wyścig zbrojeń
Rynek robi się coraz ciaśniejszy, dlatego oprócz rywalizowania za pomocą kampanii reklamowych, firmy wprowadzają na rynek nowe marki. Pojawiły się piwa smakowe.
Kiedy Kompania Piwowarska wyprodukowała malinowy Reed's, odpowiedzią Grupy Żywiec był malinowowiśniowy Freeq. Z kolei nieco mniejszy browar Belgia chce zdobyć nowych miłośników (a może miłośniczki) złocistego trunku piwami imbirowymi. Ten swoisty „wyścig zbrojeń" może trwać tylko
z korzyścią dla klientów. Ale i browary zacierają ręce
z zadowolenia, bo pierwsze półrocze było bardzo udane.
Czterej najwięksi producenci piwa (Kompania Piwowarska,
Grupa Żywiec, Carlsberg Polska i Browar Belgia) sprzedali w tym czasie 14,4 mln hektolitrów. Firmy te obejmują 95 proc rynku.
Jak podkreśla Danuta Gut ze Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego, głównym czynnikiem sprzyjającym wzrostowi popytu są tegoroczne upały. Ale wpływ na dobre wyniki
ma także realny spadek cen piwa, szacowany na 25 proc. Nie bez znaczenia są też większe wydatki browarów na marketing i reklamę.
PRZECIĘTNY PIWOSZ
- Z badań TNS OBOP wynika, że alkohol w Polsce pije około 81 proc. osób. Ponad połowa z nich (56 proc.) wybiera piwo. A w tej grupie przeważają (76 proc.) mężczyźni.
- Statystyczny polski piwosz to mężczyzna w średnim wieku posiadający stałe źródło utrzymania. Najczęściej mieszka
z żoną i dwójką dzieci. W domu właśnie najchętniej pije piwo.
- Wśród powodów, dla których wybierają piwo, ankietowani
odpowiadają głównie, że doskonale orzeźwia. Niewiele mniej
uważa, że doskonale pozwala się zrelaksować.
POTENTACI U NAS
- W Polsce są już najwięksi światowi gracze piwni. Udziałowcem Kompanii Piwowarskiej jest południowoafrykański
koncern SABMiller.
- Większościowym udziałowcem Grupy Żywiec jest holenderski Heineken. Duński Carlsberg na polskim rynku występuje
pod nazwą macierzystą.
- Właścicielem Browaru Belgia jest belgijski Palm Breweries. A niedawno koszalińskiego Brok a Strzelca
przejął duński Danish Brewery. Firmy, które nie zainwestowały w Polsce, wchodzą tylnymi drzwiami. Piwo
Bud firmy Anheuser-Busch dystrybuuje Grupa Żywiec.
Producenci boją się podatków
- Mimo że sprzedaż piwa w Polsce rośnie, sen z powiek
jego producentom spędza tzw. dyrektywa horyzontalna.
Zgodnie z nią przez granice wewnątrzunijne można legalnie,
na własny użytek przewieźć 110 litrów piwa. Problem w tym,
że w Niemczech, Czechach i na Słowacji piwo jest tańsze, bo
są tam mniejsze obciążenia podatkowe.
- Dla porównania, w Niemczech stawka wynosi 9 euro za
hektolitr, w Czechach 9,6, na Słowacji 8,9. Natomiast w Polsce aż 22,5 euro.
- Jak wynika z badań Millward Brown najwięcej Polaków
deklaruje, że przywozi piwo z Czech (34 proc.) i Niemiec (32). Ankietowani najczęściej odpowiadali (74), że sprowadzają piwo na własny użytek. Wśród powodów, dla których Polacy kupują piwo u sąsiadów, najczęściej wymienia się niedostępność takich marek w kraju - 46 proc. A dopiero drugim powodem jest jego niższa cena (28).
- Nie ma badań, ile Polacy sprowadzili piwa prywatnie z zagranicy. Rosnąca sprzedaż produktu krajowego wskazywałaby,
że jest to niewielki problem. Jednak przedstawiciele
Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego obawiają
się tzw. efektu odroczonego. Oznacza to, że skutki wysokich
podatków będą widoczne za kilka miesięcy.
Życie Warszawy
HENRYK A. SADOWSKI