Nieletni wiedzą, jak wykorzystać dowód osobisty
07.01.2006
"Życie Warszawy": Dowody osobiste wydawane dzieciom na prośbę rodziców wyglądają tak, jak te dla dorosłych. Nieletni wykorzystują te dokumenty w knajpach.
"Wielokrotnie zdarzyło się nam, że nieletni chcąc kupić piwo, wymachiwali takimi dowodami" - ujawnia gazecie Marcin Kobus z warszawskiego klubu nocnego Mela Verde. "Jednak nigdy alkoholu nie dostali, bo jesteśmy na to wyczuleni i zawsze sprawdzamy wiek młodych klientów" - dodaje. Niestety, nie wszyscy barmani i sprzedawcy na stoiskach monopolowych w Polsce są w równym stopniu świadomi problemu.
Jolanta Teodorowicz-Pyżyna z Urzędu Miejskiego w Warszawie wyjaśnia, że sprzedawcy i barmani mogą dać się młodym amatorom procentów wpuścić w maliny, bo dowody osobiste wydawane nieletnim na wniosek rodziców wyglądają prawie identycznie jak te, którymi legitymują się dorośli. "Te dla nieletnich mają krótsza datę ważności: pięć lat zamiast dziesięciu. Poza tym nie ma innych różnic" - mówi. "Taki dowód może dostać każdy małoletni, teoretycznie nawet kilkumiesięczne dziecko. Rodzice najczęściej zgłaszają się po takie dokumenty dla pociech, by okazywać je na przejściach granicznych" - dodaje gazecie. Sprawą niewłaściwego wykorzystywania dowodów zaniepokojona jest policja. Zapowiada, że nie będzie pobłażania dla barmanów i sprzedawców, którzy dali się przechytrzyć nieletnim - informuje "Życie Warszawy".
Jolanta Teodorowicz-Pyżyna z Urzędu Miejskiego w Warszawie wyjaśnia, że sprzedawcy i barmani mogą dać się młodym amatorom procentów wpuścić w maliny, bo dowody osobiste wydawane nieletnim na wniosek rodziców wyglądają prawie identycznie jak te, którymi legitymują się dorośli. "Te dla nieletnich mają krótsza datę ważności: pięć lat zamiast dziesięciu. Poza tym nie ma innych różnic" - mówi. "Taki dowód może dostać każdy małoletni, teoretycznie nawet kilkumiesięczne dziecko. Rodzice najczęściej zgłaszają się po takie dokumenty dla pociech, by okazywać je na przejściach granicznych" - dodaje gazecie. Sprawą niewłaściwego wykorzystywania dowodów zaniepokojona jest policja. Zapowiada, że nie będzie pobłażania dla barmanów i sprzedawców, którzy dali się przechytrzyć nieletnim - informuje "Życie Warszawy".
onet.pl
PAP, MZ