Aktualności

« poprzedni  |  powrót do listy  |  następny »

Mocne procenty przegrywają z piwem

02.02.2006

Na podwyżce akcyzy na wódkę nie zyskał ani budżet państwa, ani producenci mocnych alkoholi. Zamiast drożejących mocnych trunków Polacy kupują coraz więcej piwa.
W 2005 roku sprzedaż piwa pierwszy raz w historii przekroczyła 30 mln hl. To o 5,1 proc. więcej niż w 2004 r. A sprzedaż wódek malała nieprzerwanie od początku 2005 roku. - Od grudnia 2004 roku do końca ubiegłego roku kupiliśmy o 5,7 proc. mniej wódek niż przez poprzednie dwanaście miesięcy - ocenia firma badawcza AC Nielsen. Jej dane nie uwzględniają sprzedaży w restauracjach, sklepach typu cash and carry oraz na bazarach.

Wysoki podatek odstrasza
Zdaniem przedstawicieli branży alkoholowej Polacy kupują mniej wódki, bo 1 lutego 2005 roku o 3,4 proc. urosła akcyza na ten trunek. Od roku podatek ten wynosi 9,1 zł w przeliczeniu na półlitrową butelkę 40-procentowej wódki. - Firmy z naszej branży niepokoją się, że sprzedaż mocnych trunków spada coraz szybciej - mówi Bożena Piotrowska, dyrektor ds. marketingu w firmie Bols. Rynkowe udziały tego producenta wyrobów spirytusowych wynoszą ponad 11 proc.

W związku z podwyżką akcyzy rok temu producenci zdecydowali się na podniesienie cen wódki. W sklepach zdrożała ona od 50 gr do 1 zł na butelce. - Trudno byłoby wziąć na siebie dodatkowe koszty związane z obciążeniem podatkiem akcyzowym - tłumaczy Waldemar Wasiluk, wiceprezes Polmosu Lublin, producenta wódki Żołądkowej Gorzkiej.

Podwyżka cen była kłopotliwa szczególnie dla osób kupujących najtańszą wódkę, kosztującą ok. 15 zł. Część z nich w wyniku wzrostu wydatków na mocny alkohol zaczęła sięgać chętniej m.in. po piwo. Od grudnia 2004 r. do końca 2005 r. sprzedaż najtańszych wyrobów spirytusowych zmalała o 1,3 proc.

W 2005 roku spadek sprzedaży ominął jedynie wódki najdroższe, w tym importowane. - Coraz większe znaczenie ma dla Polaków marka produktu. Chcą kupować luksusowe produkty o dużej renomie - uważa Bibianna Konieczna, członek zarządu Brown-Forman Polska, firmy sprowadzającej do Polski wódkę Finlandia.

Państwo nie zarobiło więcej
Wzrost akcyzy nie spowodował oczekiwanego przez Ministerstwo Finansów zwiększenia wpływów do budżetu. W 2004 roku, kiedy systematycznie rosła sprzedaż wódki, do kasy państwowej wpłynęło ok. 4,5 mld zł ze sprzedaży wyrobów spirytusowych. W ciągu jedenastu miesięcy 2005 r. wpływy z akcyzy na alkohol wyniosły ponad 3,9 mld zł.

- Podwyżka akcyzy spowodowała przede wszystkim, że bardziej atrakcyjna stała się wódka pochodząca ze źródeł nielegalnych - uważa Waldemar Wasiluk.

Szacuje się, że szara strefa na rynku wyrobów spirytusowych może dochodzić do 30 proc. Do Polski opłaca się przywozić alkohol z krajów, gdzie podatek akcyzowy jest niższy, np. z Czech i Słowacji. - Jeżeli akcyza nie wzrośnie, w 2006 r. sprzedaż wódki powinna się ustabilizować, a nawet wzrosnąć - uważa Henryk Tomasik, dyrektor Krajowej Rady Przetwórstwa Spirytusu.

Rynku nie ominą jednak zmiany. - Coraz mniejsze znaczenie będą odgrywały wódki markowe, ale niezbyt drogie z tzw. segmentu masowego - uważa Bożena Piotrowska. Coraz większe znaczenie będą miały silne marki, ale również produkty tanie.

Kto zdobywa rynek?
W przeciwieństwie do mocnych alkoholi, piwa kupujemy coraz więcej. Według AC Nielsen pod koniec ubiegłego roku pod względem wartości sprzedaży udziały piwa w rynku wynosiły 51,7 proc., a wódki jedynie 39,7 proc. - Wyniki są lepsze, niż oczekiwaliśmy - powiedział"Rz" Hans P. van Zon, prezes Grupy Żywiec.

Udany dla branży był także ostatni kwartał ubiegłego roku, kiedy sprzedaż na rynku krajowym wyniosła ok. 6,5 mln litrów i była o prawie 7 proc. większa niż w ciągu ostatnich trzech miesięcy 2004 r. W 2006 r. sprzedaż piwa powinna nadal rosnąć, tym razem o 2 - 3 proc.

Producenci piwa umacniają pozycję na rynku. Ponad 37 proc. rynku piwa w Polsce kontroluje już Kompania Piwowarska produkująca m.in. piwo Tyskie. Firma zdobyła więc przez rok 2,5 proc. rynku, a sprzedaż w Polsce przekroczyła 11 mln hl. - W tym roku planujemy dalszy wzrost o 5 -10 proc. - powiedział "Rz" Karl Lippert, dyrektor generalny kompanii.

Polski trunek z chmielu zdobywa rynki zagraniczne. W 2005 roku jego eksport urósł do 896 tys. hl z 610 hl w 2004 r. - Zwiększyliśmy eksport o 26 proc. Sprzedaż marki Okocim do Stanów Zjednoczonych zwiększyła się o ponad połowę i wyniosła 42 tys. hl - mówi "Rz" Marcin Pieróg, prezes Carlsberg Polska.


Rzeczpospolita

BEATA DREWNOWSKA