Miasto chce ratować stary browar na Podwalu
Być może miasto będzie się starać o unijne dotacje na renowację gmachu.
- Chcemy jak najszybciej porozmawiać z autorem i poznać szczegóły projektu - mówi Adam Kita z komisji estetyki miasta. - Zapoznamy z nim Wydział Inwestycji. Zasięgniemy też opinii niezależnych specjalistów. To bardzo ciekawy pomysł i myślę, że warto coś takiego zrealizować.
Urzędnicy chcą przedstawić projekt konserwatorowi zabytków. W przyszłym tygodniu z planami młodego architekta zapoznają się przedstawiciele zarządu miasta. Szacunkowe koszty przebudowy browaru to 30 - 40 mln zł. Tej kwoty budżet miasta nie udźwignie. Nie oznacza to jednak, że projekt nie ma szans na realizację.
- Można się starać o środki z Unii Europejskiej - dodaje Kita. - Teren moglibyśmy również wystawić na przetarg i określić przy tym sposób jego przebudowy. Rozbiórka to z pewnością najgorsze wyjście.
Czasu jest mało, bo stan budowli pogarsza się z roku na rok. Największe szkody powstają podczas wiosennych roztopów.
- Budynek stoi na terenie dawnych bagien, jest osadzony na drewnianych palach - wyjaśnia Bartłomiej Kożuchowski, autor projektu. - Przez lata były one w dobrym stanie, ale kiedy bagna wyschły, pale zaczęły gnić. W tej chwili są bardzo cienkie. Podczas roztopów nie są w stanie odpowiednio utrzymać konstrukcji. Budynek pracuje a ściany się sypią.
W niektórych miejscach szczeliny w murach sięgają 30 cm. Dzierżawca terenu przeprowadza doraźne remonty, ale nie jest w stanie całkowicie zabezpieczyć murów.
- Do tego musimy się męczyć ze złodziejami - mówi Krzysztof Konczalski z firmy Partner Service. - Włamują się do środka i wycinają metalowe elementy. Łapaliśmy już ludzi z palnikami w ręku. Trzeba było założyć alarmy i zamurować okna na parterze. Na jakiś czas pomogło. Teraz złodzieje dostają się do środka po linach. Oni nie tylko kradną, ale demolują co się da.
Ostatniego złodzieja zatrzymano w ubiegłym miesiącu. Nie odstraszyły go czujniki alarmowe i ochrona z psami. Dawny browar Vetterów demolują nie tylko zbieracze złomu. Stare, drewniane podłogi służą okolicznym mieszkańcom za opał.
Projekt Bartłomieja Kożuchowskiego zakłada kompletną renowację browaru i najbliższej okolicy. Forma architektoniczna dawnej suszarni słodu pozostałaby bez zmian. Wnętrze byłoby całkowicie przeprojektowane. W sąsiedztwie głównego budynku zaprojektowano dwa pawilony a w nich restauracje i sale wystawowe.
Jacek Szydłowski Dziennik Wschodni