Małe browary znikają z piwnej mapy
20.08.2004
Coraz mniejsza konkurencja dla Żywca, Okocimia i Lecha. Upadło już kilka małych browarów regionalnych, bo nie przygotowały się na zmianę przepisów akcyzowych. Piwowarzy tracą pracę, a mieszkańcy miasteczek - swoją ulubione lokalne marki.
Mały browar Grybów w Siołkowej (Nowosądeckie) sprzedawał swoje piwo w Galicji jeszcze za panowania cesarza Franciszka Józefa. Zdobywał nagrody na piwnych wystawach w Wiedniu, przetrwał dwie wojny światowe i wyzionął ducha dopiero po 1 maja 2004 r. Postawiono go w stan likwidacji, bo nie mógł przekształcić się w skład podatkowy, czego wymagała nowa ustawa akcyzowa.
Gmina Grybów liczy 21 tys. mieszkańców, a samo miasteczko - 6,5 tys. - Browar był symbolem Grybowa. Było go widać prawie z każdej strony. Specjalnie wydłużono linię kolejową, aby dochodziła do zakładu - mówi burmistrz Wojciech Ślusarczyk. Bezrobocie w gminie jest wysokie - przekracza 30 proc. W tarapatach jest większość zakładów. Szczególnie w sezonie browar dawał dodatkowe miejsca pracy. - Teraz ludzie przyszli do nas po zasiłki. Mają trudności z przekwalifikowaniem - dodaje burmistrz. Żałuje nie tylko tego. - To była typowo lokalna marka. Ludzie pili "swoje" piwo - mówi.
- Nie stać nas było na produkowanie piwa po 1 maja. Jedyną szansą byłoby obniżenie ceny, ale tego nie można robić w nieskończoność. Nawet nie występowaliśmy o zostanie składem podatkowym - usłyszeliśmy w maleńkim browarze Romus z Dąbrowy koło Trzciany. Warzący rocznie 10-15 tys. hl piwa zakład zamknięto po 1 maja. Z piwnej mapy zniknęły też m.in. browary Hetman z Krasnegostawu (Lubelskie) i Victoria z Męckiej Woli (Łódzkie).
Według Stowarzyszenia Regionalnych Browarów Polskich (skupia ok. 40 zakładów) w małych browarach, które łącznie produkują u nas 5-6 proc. piwa, od początku roku sprzedaż spadła o blisko 20 proc. Łącznie padło pięć browarów, a kilka innych jest wciąż zagrożonych.
Strach wśród maluchów
Skład podatkowy muszą mieć wszyscy producenci "wyrobów akcyzowych", czyli także piwa. Ale żeby dostać zezwolenie na prowadzenie składu, trzeba płacić na bieżąco podatki i składki na ZUS. Nie wolno też mieć żadnych zaległości wobec fiskusa. To nie koniec - małe browary muszą jeszcze złożyć tzw. zabezpieczenie akcyzowe (rodzaj kaucji), czasami kilkadziesiąt lub kilkaset tysięcy złotych, co często przekracza ich możliwości. Wprawdzie mogą się ubiegać o zwolnienie z tego obowiązku, ale wymaga to wielu formalności. Muszą np. przedstawić "pozytywną opinię" z banku, który prowadzi ich rachunek. Muszą bezwzględnie wpłacić kaucję, jeśli w ciągu ostatnich trzech lat "naruszyły w sposób istotny" prawo podatkowe.
Piwowarzy, którzy zamknęli zakłady, w dużej mierze są więc sami sobie winni. - Nie poradziły sobie przede wszystkim browary, które od czasu do czasu zalegały z akcyzą - tłumaczy Marian Kawka z browaru w Żninie, który przetrwał wprowadzenie nowych przepisów.
- Pracowaliśmy nad tym wcześnie, aby nie spotkała nas przykra niespodzianka - mówi Zdzisław Czyrka, wiceprezes browaru Witnica (Lubuskie) warzącego rocznie ok. 70 tys. hl piwa. Jego firmie udało się też dostać zwolnienie z zabezpieczenia akcyzowego. W kieszeni zostało 40 tys. zł, które w przeciwnym razie byłoby zamrożone na koncie fiskusa.
Fiskus się zastanowi
- Dotychczas nie mieliśmy żadnych sygnałów o tym, że małe browary padają - mówi Jarosław Neneman, szef gabinetu politycznego ministra finansów. - Ale jeśli rzeczywiście się potwierdzą, to nie umywamy rąk i zastanowimy się, jak im pomóc.
Neneman zastrzega jednak, że resort nie chce rozmontować systemu zabezpieczeń, który został stworzony. Fiskus wcześniej nawet poszedł małym browarom na rękę. Te, które warzą mniej niż 200 tys. hektolitrów piwa, korzystają (podobnie jak w Czechach i Niemczech) z ulg w akcyzie. W kwietniu resort finansów zgodził się zwiększyć ulgę o 25 proc. Dzięki temu butelka piwa z małego browaru kosztuje 5 gr mniej. Była to jedyna obniżka akcyzy na piwo.
Po co są potrzebne składy podatkowe?
Składy to wymóg UE. Dzięki nim towary obłożone akcyzą krążą po całej Unii, trafiając ze składu do składu, a producenci i importerzy nie muszą płacić akcyzy, dopóki piwo czy wino go nie opuści. Jednak ostre wymagania potrzebne do tego, aby założyć skład podatkowy, to już wkład polskiego Ministerstwa Finansów i parlamentu.
Skorzystali duzi
Nowe przepisy akcyzowe pośrednio wzmocniły największe browary. Trzy potężne grupy piwowarskie, czyli Grupa Żywiec, Kompania Piwowarska i Okocim, kontrolują łącznie ok. 85 proc. rynku. Warzą głównie kilka swoich flagowych marek, które wsparte wielkimi kampaniami reklamowymi zdobywają rzesze piwoszy. Tylko lokalne marki wprowadzają na rynku trochę urozmaicenia...
Gmina Grybów liczy 21 tys. mieszkańców, a samo miasteczko - 6,5 tys. - Browar był symbolem Grybowa. Było go widać prawie z każdej strony. Specjalnie wydłużono linię kolejową, aby dochodziła do zakładu - mówi burmistrz Wojciech Ślusarczyk. Bezrobocie w gminie jest wysokie - przekracza 30 proc. W tarapatach jest większość zakładów. Szczególnie w sezonie browar dawał dodatkowe miejsca pracy. - Teraz ludzie przyszli do nas po zasiłki. Mają trudności z przekwalifikowaniem - dodaje burmistrz. Żałuje nie tylko tego. - To była typowo lokalna marka. Ludzie pili "swoje" piwo - mówi.
- Nie stać nas było na produkowanie piwa po 1 maja. Jedyną szansą byłoby obniżenie ceny, ale tego nie można robić w nieskończoność. Nawet nie występowaliśmy o zostanie składem podatkowym - usłyszeliśmy w maleńkim browarze Romus z Dąbrowy koło Trzciany. Warzący rocznie 10-15 tys. hl piwa zakład zamknięto po 1 maja. Z piwnej mapy zniknęły też m.in. browary Hetman z Krasnegostawu (Lubelskie) i Victoria z Męckiej Woli (Łódzkie).
Według Stowarzyszenia Regionalnych Browarów Polskich (skupia ok. 40 zakładów) w małych browarach, które łącznie produkują u nas 5-6 proc. piwa, od początku roku sprzedaż spadła o blisko 20 proc. Łącznie padło pięć browarów, a kilka innych jest wciąż zagrożonych.
Strach wśród maluchów
Skład podatkowy muszą mieć wszyscy producenci "wyrobów akcyzowych", czyli także piwa. Ale żeby dostać zezwolenie na prowadzenie składu, trzeba płacić na bieżąco podatki i składki na ZUS. Nie wolno też mieć żadnych zaległości wobec fiskusa. To nie koniec - małe browary muszą jeszcze złożyć tzw. zabezpieczenie akcyzowe (rodzaj kaucji), czasami kilkadziesiąt lub kilkaset tysięcy złotych, co często przekracza ich możliwości. Wprawdzie mogą się ubiegać o zwolnienie z tego obowiązku, ale wymaga to wielu formalności. Muszą np. przedstawić "pozytywną opinię" z banku, który prowadzi ich rachunek. Muszą bezwzględnie wpłacić kaucję, jeśli w ciągu ostatnich trzech lat "naruszyły w sposób istotny" prawo podatkowe.
Piwowarzy, którzy zamknęli zakłady, w dużej mierze są więc sami sobie winni. - Nie poradziły sobie przede wszystkim browary, które od czasu do czasu zalegały z akcyzą - tłumaczy Marian Kawka z browaru w Żninie, który przetrwał wprowadzenie nowych przepisów.
- Pracowaliśmy nad tym wcześnie, aby nie spotkała nas przykra niespodzianka - mówi Zdzisław Czyrka, wiceprezes browaru Witnica (Lubuskie) warzącego rocznie ok. 70 tys. hl piwa. Jego firmie udało się też dostać zwolnienie z zabezpieczenia akcyzowego. W kieszeni zostało 40 tys. zł, które w przeciwnym razie byłoby zamrożone na koncie fiskusa.
Fiskus się zastanowi
- Dotychczas nie mieliśmy żadnych sygnałów o tym, że małe browary padają - mówi Jarosław Neneman, szef gabinetu politycznego ministra finansów. - Ale jeśli rzeczywiście się potwierdzą, to nie umywamy rąk i zastanowimy się, jak im pomóc.
Neneman zastrzega jednak, że resort nie chce rozmontować systemu zabezpieczeń, który został stworzony. Fiskus wcześniej nawet poszedł małym browarom na rękę. Te, które warzą mniej niż 200 tys. hektolitrów piwa, korzystają (podobnie jak w Czechach i Niemczech) z ulg w akcyzie. W kwietniu resort finansów zgodził się zwiększyć ulgę o 25 proc. Dzięki temu butelka piwa z małego browaru kosztuje 5 gr mniej. Była to jedyna obniżka akcyzy na piwo.
Po co są potrzebne składy podatkowe?
Składy to wymóg UE. Dzięki nim towary obłożone akcyzą krążą po całej Unii, trafiając ze składu do składu, a producenci i importerzy nie muszą płacić akcyzy, dopóki piwo czy wino go nie opuści. Jednak ostre wymagania potrzebne do tego, aby założyć skład podatkowy, to już wkład polskiego Ministerstwa Finansów i parlamentu.
Skorzystali duzi
Nowe przepisy akcyzowe pośrednio wzmocniły największe browary. Trzy potężne grupy piwowarskie, czyli Grupa Żywiec, Kompania Piwowarska i Okocim, kontrolują łącznie ok. 85 proc. rynku. Warzą głównie kilka swoich flagowych marek, które wsparte wielkimi kampaniami reklamowymi zdobywają rzesze piwoszy. Tylko lokalne marki wprowadzają na rynku trochę urozmaicenia...
Gazeta Wyborcza
Tomasz Prusek, Rafał Zasuń