Aktualności

« poprzedni  |  powrót do listy  |  następny »

Lizanie zakazanego

09.10.2004

Latem w sklepach w całym kraju dostępny był napój energetyzujący z dodatkiem ekstraktu z kwiatów konopii. Teraz w markecie Hypernova w Poznaniu można kupić piwo z konopiami. Na etykiecie nie ma nazwy producenta, ale za to jest całe „pole” marihuany.
- Piwo produkowane jest w Czechach na licencji szwajcarskiej i zawartość substancji narkotycznych THC nie przekracza w nim norm unijnych – komentuje Beata Sikora z Martin Sp. z o.o. w Zawierciu, dystrybutora piwa w Polsce. Więcej na temat piwa można znaleźć na stronie internetowej, gdzie napisano, iż działa ono stymulująco i jest afrodyzjakiem.
- Jego sprzedaż jest zgodna z prawem. Wiem, że kampania reklamowa skierowana została do zbuntowanej młodzieży – mówi Dominika Kosma, rzecznik prasowy Ahold Polska, właściciela marketów Hypernova. – Zawartość THC jest jednak tak minimalna, że trzeba by go wypić 60 litrów, by być pod wpływem narkotyku.
Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy Miejskiej KP w Poznaniu, uważa, że umieszczanie na etykiecie piwa rośliny wykorzystywanej do produkcji narkotyków, nie łamie prawa: - Stosowanie takich chwytów marketingowych, podejrzewam, że przez większość nie jest akceptowane – dodaje.
Terapeuci Monaru są zdania, że umieszczenie liści marihuany na etykiecie piwa, koszulkach czy breloczkach jest formą reklamy niedozwolonych narkotyków.
- Piwo to cieszy się dużym wzięciem wśród młodzieży, która kupując je, ma poczucie, że może liznąć czegoś zakazanego – mówi Jolanta Łazuga-Koczurowaka, przewodnicząca Zarządu Monaru.

Gazeta Poznańska

AD