Krasnystaw. Na Chmielakach mandaty tylko za przekleństwa
Co z innymi zdarzeniami? W policyjnym rejestrze znalazły się jedynie dwie kradzieże. Amatorzy cudzych pieniędzy i karty bankomatowej szybko zostali ujęci. Zaskakująco porządnie zachowywali się też kierowcy. Tylko sześciu z nich za jazdę po pijanemu straciło prawo jazdy. Policjanci przyznają, że miejsce kierowców chcących popróbować chmielakowego piwa, zajęły kobiety. To one, rezygnując z degustacji alkoholu, kierowały większością zatrzymywanych do kontroli aut.
- Tak spokojnych Chmielaków jeszcze nie było - mówi insp. Jacek Buczek, komendant krasnostawskiej policji. - Nie mieliśmy żadnych rozrób ani wandalizmu, nie mówiąc o zdarzeniach większego kalibru.
Wyjątkowo spokojny przebieg Chmielaków policjanci tłumaczą m.in. faktem, że tegoroczna impreza została zorganizowana w trzech różnych punktach miasta. Ale to nie jedyny powód.
- Naszym największym sprzymierzeńcem była pogoda - dodaje Buczek. - Deszcz i niska temperatura skutecznie ostudzały zbyt gorące głowy.
Nad bezpieczeństwem uczestników tegorocznych Chmielaków każdego dnia czuwało 140 policjantów. Miejscowych funkcjonariuszy wspierali koledzy z Lublina, Chełma i Świdnika.
(sad) Dziennik Wschodni