Kompania Piwowarska podporą SABMillera
25.10.2005
Międzynarodowy koncern piwowarski SABMiller sprzedał w pierwszym półroczu o 5 proc. więcej piwa niż przed rokiem. Jednym ze źródeł sukcesu są znakomite wyniki polskiej spółki - Kompanii Piwowarskiej produkującej Tyskie i Lecha.
Dane dotyczą okresu kwiecień-wrzesień 2005 r., bo rok obrachunkowy piwnego potentata nie pokrywa się z rokiem kalendarzowym, i dotyczą najbardziej popularnego wśród piwoszy piwa typu lager. Władze SABMiller podały, że tak dobry wynik udało się osiągnąć dzięki rynkowi europejskiemu, a w szczególności "wyjątkowo zadowalającym rezultatom odnotowanym w Polsce, uzupełnionym przez umiarkowany wzrost w większości pozostałych krajów". Poza tym świetnie szła sprzedaż grupy w Chinach, które są piwnym numerem jeden na świecie, wyprzedzając USA, a także w Mozambiku, Tanzanii i RPA.
SABMiller jest drugim na świecie producentem piwa, ustępując tylko belgijsko-brazylijskiemu InBev, a wyprzedzając Anheuser-Busch i Heinekena.
Kompania Piwowarska kontrolowana przez SABMiller i EuroAgroCentrum (Kulczyk Holding) ostatnie miesiące może zaliczyć do szczególnie udanych. Od marca do września dynamika sprzedaży sięgnęła kilkanaście procent, a cały rynek piwny urósł tylko o mniej więcej 3 proc. Producent Tyskiego i Lecha po raz pierwszy w historii naszej branży piwowarskiej uwarzył 11 mln hektolitrów (2,2 mld półlitrowych kufli) piwa w 12 miesięcy. Rekord padł między październikiem 2004 r. a wrześniem br. Daje to KP pozycję lidera rynku z blisko 37-proc. udziałem, wyprzedzając Grupę Żywiec (ok. 35 proc.) i Carlsberg Polska (ok. 15 proc.). Co więcej, według badań AC Nielsen jej marki - Tyskie, Żubr i Lech - zajmują trzy czołowe miejsca pod względów udziałów w rynku.
W skali globalnej pozycja Kompanii Piwowarskiej w strukturze SABMiller jest coraz silniejsza. Zapewnia ona 7 proc. całej produkcji koncernu i wypracowuje 10 proc. zysku netto (licząc w dolarach) - w ostatnim roku obrachunkowym było to 139 mln dol. Zyskowność KP jest wyższa niż średnia dla całej grupy. Takie wyniki powodują, że Polska jest dla SABMillera trzecim rynkiem na świecie, po USA i RPA, skąd wywodzi się koncern.
Ale KP nie jest wyjątkiem w naszej branży piwowarskiej. Coraz większe znaczenie dla holenderskiego Heinekena ma Grupa Żywiec. Jej ambicją jest, aby Polska zajęła fotel lidera w całej grupie. Do pokonania pozostały jeszcze browary hiszpańskie, które sprzedają więcej piwa, głównie z powodu pragnienia zagranicznych turystów w okresie wakacyjnym, zwłaszcza Niemców. Poza tym część produkcji hiszpańskich browarów to tzw. piwa bez marki, które są sprzedawane do sieci handlowych, czego akurat nie robi u nas Grupa Żywiec.
Udział Grupy Żywiec w ogólnej produkcji Heinekena wynosi ok. 9 proc. Osiągnięcia Żywca mają tak duże znaczenie, że gdy na naszym rynku walutowym są duże zawirowania, to mocnego złotego podawano jako jedną z przyczyn słabszych wyników grupy.
Z kolei Carlsberg Polska (dawniej Okocim) jest na czwartym miejscu pod względem ilości warzonego piwa u Carlsberga w Europie, po Niemczech, Wlk. Brytanii i Danii. W skali globalnej udział Polski w sprzedaży duńskiego koncernu oscyluje wokół 5 proc.
SABMiller jest drugim na świecie producentem piwa, ustępując tylko belgijsko-brazylijskiemu InBev, a wyprzedzając Anheuser-Busch i Heinekena.
Kompania Piwowarska kontrolowana przez SABMiller i EuroAgroCentrum (Kulczyk Holding) ostatnie miesiące może zaliczyć do szczególnie udanych. Od marca do września dynamika sprzedaży sięgnęła kilkanaście procent, a cały rynek piwny urósł tylko o mniej więcej 3 proc. Producent Tyskiego i Lecha po raz pierwszy w historii naszej branży piwowarskiej uwarzył 11 mln hektolitrów (2,2 mld półlitrowych kufli) piwa w 12 miesięcy. Rekord padł między październikiem 2004 r. a wrześniem br. Daje to KP pozycję lidera rynku z blisko 37-proc. udziałem, wyprzedzając Grupę Żywiec (ok. 35 proc.) i Carlsberg Polska (ok. 15 proc.). Co więcej, według badań AC Nielsen jej marki - Tyskie, Żubr i Lech - zajmują trzy czołowe miejsca pod względów udziałów w rynku.
W skali globalnej pozycja Kompanii Piwowarskiej w strukturze SABMiller jest coraz silniejsza. Zapewnia ona 7 proc. całej produkcji koncernu i wypracowuje 10 proc. zysku netto (licząc w dolarach) - w ostatnim roku obrachunkowym było to 139 mln dol. Zyskowność KP jest wyższa niż średnia dla całej grupy. Takie wyniki powodują, że Polska jest dla SABMillera trzecim rynkiem na świecie, po USA i RPA, skąd wywodzi się koncern.
Ale KP nie jest wyjątkiem w naszej branży piwowarskiej. Coraz większe znaczenie dla holenderskiego Heinekena ma Grupa Żywiec. Jej ambicją jest, aby Polska zajęła fotel lidera w całej grupie. Do pokonania pozostały jeszcze browary hiszpańskie, które sprzedają więcej piwa, głównie z powodu pragnienia zagranicznych turystów w okresie wakacyjnym, zwłaszcza Niemców. Poza tym część produkcji hiszpańskich browarów to tzw. piwa bez marki, które są sprzedawane do sieci handlowych, czego akurat nie robi u nas Grupa Żywiec.
Udział Grupy Żywiec w ogólnej produkcji Heinekena wynosi ok. 9 proc. Osiągnięcia Żywca mają tak duże znaczenie, że gdy na naszym rynku walutowym są duże zawirowania, to mocnego złotego podawano jako jedną z przyczyn słabszych wyników grupy.
Z kolei Carlsberg Polska (dawniej Okocim) jest na czwartym miejscu pod względem ilości warzonego piwa u Carlsberga w Europie, po Niemczech, Wlk. Brytanii i Danii. W skali globalnej udział Polski w sprzedaży duńskiego koncernu oscyluje wokół 5 proc.
Gazeta Wyborcza
Tomasz Prusek