Karczma za siedem milionów
15.09.2004
Siedem milionów ma kosztować w sumie adaptacja i remont Karczmy Śląskiej na Giszowcu. Pieniądze będą pochodzić nie tylko z kasy miasta, ale również z funduszy unijnych. Do 24 września mogą zgłaszać się chętni, którzy chcą Karczmę remontować. Miasto ogłosiło właśnie przetarg.
- Na razie są zainteresowani, którzy dopytują o Karczmę, ale żadnej oferty jeszcze nie złożono - mówi Barbara Różycka z Wydziału Inwestycji katowickiego Urzędu Miasta.
Remont ma obejmować prace konstrukcyjno-budowlane, wykończeniowe, wykonanie drogi, instalacji sanitarnych i wyposażenie wnętrz.
W Karczmie ma powstać dom kultury. Musi być przystosowany również dla potrzeb osób niepełnosprawnych. Z zajęć będzie można korzystać jednak dopiero w 2006 roku, bo dwa lata zajmie remont i adaptacja.
Nie wiadomo na razie, czy Karczma będzie filią szopienickiego Domu Kultury czy niezależną instytucją kulturalną. Na pewno będzie najbardziej reprezentacyjna.
Karczmę, podobnie jak resztę osiedla zbudowano w latach 1908-1912 na podstawie projektu Georga Zillmanna. Miasto właśnie skończyło porządkować park, w którym stoi obiekt.
Jeszcze kilka lat temu obiekt niszczał. Miasto przejęło go od kopalń Wieczorek i Staszic, zabezpieczony, ale niewykorzystany. Były pomysły, aby przeznaczyć Karczmę na cele komercyjne. Ale że w dzielnicy nie ma żadnego dużego obiektu kultury (prócz tzw. Gawlikówki), zdecydowano się na ten pomysł. Zwłaszcza, że w Karczmie jest m.in. spora sala widowiskowa.
- Kiedyś była tu restauracja, kręgielnia, hotel, a nawet kino - wspomina Henryk Wieczorek, giszowianin. - To największe osiedle w Katowicach, ludzi jest mnóstwo, przydałby się pomysł na tę Karczmę. Warto, aby powstało tu coś dla młodzieży. Jest wprawdzie Giszowieckie Centrum kultury, ale niewielkie.
- Od trzech, czterech lat budynek nie jest wykorzystywany - oceniają Helena Mazur i Matylda Kotas. - A przecież kiedyś były tu zabawy, wesela, występy.
Aby częściowo odtworzyć zabytkowy zespół mieszkaniowy w Giszowcu, na przełomie 2004 i 2005 roku do użytku oddane zostaną tutaj budynki TBS, nawiązujące architektonicznie do dawnego stylu.
Remont ma obejmować prace konstrukcyjno-budowlane, wykończeniowe, wykonanie drogi, instalacji sanitarnych i wyposażenie wnętrz.
W Karczmie ma powstać dom kultury. Musi być przystosowany również dla potrzeb osób niepełnosprawnych. Z zajęć będzie można korzystać jednak dopiero w 2006 roku, bo dwa lata zajmie remont i adaptacja.
Nie wiadomo na razie, czy Karczma będzie filią szopienickiego Domu Kultury czy niezależną instytucją kulturalną. Na pewno będzie najbardziej reprezentacyjna.
Karczmę, podobnie jak resztę osiedla zbudowano w latach 1908-1912 na podstawie projektu Georga Zillmanna. Miasto właśnie skończyło porządkować park, w którym stoi obiekt.
Jeszcze kilka lat temu obiekt niszczał. Miasto przejęło go od kopalń Wieczorek i Staszic, zabezpieczony, ale niewykorzystany. Były pomysły, aby przeznaczyć Karczmę na cele komercyjne. Ale że w dzielnicy nie ma żadnego dużego obiektu kultury (prócz tzw. Gawlikówki), zdecydowano się na ten pomysł. Zwłaszcza, że w Karczmie jest m.in. spora sala widowiskowa.
- Kiedyś była tu restauracja, kręgielnia, hotel, a nawet kino - wspomina Henryk Wieczorek, giszowianin. - To największe osiedle w Katowicach, ludzi jest mnóstwo, przydałby się pomysł na tę Karczmę. Warto, aby powstało tu coś dla młodzieży. Jest wprawdzie Giszowieckie Centrum kultury, ale niewielkie.
- Od trzech, czterech lat budynek nie jest wykorzystywany - oceniają Helena Mazur i Matylda Kotas. - A przecież kiedyś były tu zabawy, wesela, występy.
Aby częściowo odtworzyć zabytkowy zespół mieszkaniowy w Giszowcu, na przełomie 2004 i 2005 roku do użytku oddane zostaną tutaj budynki TBS, nawiązujące architektonicznie do dawnego stylu.
Dziennik Zachodni
Dorota Niećko
