Haracz od nałogów
07.09.2006
Brakujące w budżecie pieniądze mogą pochodzić z podatku akcyzowego. Podrożeją więc paliwa, papierosy i... piwo.
Przed wyborami o podwyżkach podatków głośno się nie mówi, bo nie są to popularne decyzje. Rząd musiał zdradzić jednak wstępny projekt budżetu. Dowiedzieliśmy się zatem, że czekają nas wyższe podatki.
Skoro rząd chce realizować swoje prosocjalne pomysły, to musi mieć na to pieniądze. Z pustego bowiem i Salomon nie naleje. Stąd po wyborach możemy spodziewać się podwyżek podatku akcyzowego na cały szereg towarów.
Najmniej zaskoczeni podwyżką będą prawdopodobnie palacze. Akcyza na tytoń rośnie regularnie od czasu wstąpienia do Unii Europejskiej. Teraz kupując paczkę papierosów płacimy 3 zł tego podatku. W przyszłym roku będzie to już 3,40 zł. I to, niestety, nie koniec podwyżek. Do końca 2008 r., czyli do końca okresu przejściowego, Polska musi podnieść stawkę do ponad 5 zł.
Nie mamy też dobrych wieści dla piwoszy. Akcyza na ten trunek podrożeje o 10 proc. I choć rząd tłumaczy to, podobnie jak podatek na papierosy, koniecznością dostosowania do unijnych norm, to browary grzmią: - Przecież w Polsce obowiązuje już stawka dwukrotnie wyższa niż minimalna dopuszczalna we Wspólnocie - zaznacza Andrzej Olkowski, prezes Stowarzyszenia Regionalnych Browarów Polskich. - Od dawna apelujemy, żeby ją obniżyć. W porównaniu z innymi alkoholami jest wysoka, a przecież piwo jest najmniej szkodliwym trunkiem.
Już teraz około 40 gr w cenie półlitrowej butelki piwa pochłania właśnie akcyza. W przyszłym roku zapłacimy za tę butelkę o 5 gr więcej. - To pobożne życzenia ministra, bo już teraz mamy maksymalną stawkę dopuszczalną polską ustawą. Szef resortu nie może tego zmienić rozporządzeniem - dodaje Olkowski.
Rząd zapowiada, że podniesie też akcyzę na benzynę. We wrześniu ubiegłego roku premier Marcinkiewicz obniżył ją o 25 gr. Od nowego roku wróci ona do poprzedniego poziomu. W detalu może to oznaczać ok. 30 groszy podwyżki za każdy litr i... około 2 zł więcej za każde 100 kilometrów podróży.
Ci, którzy pomyślą "Dość mam tych podwyżek! Zainstaluję w aucie gaz", powinni też się dobrze zastanowić, bo akcyza na autogaz prawdopodobnie wzrośnie z 39 do 56 groszy na litr. Tankując bak o pojemności 30 litrów, teraz płacimy 58 zł, w przyszłym roku wydamy już 64 zł.
Na co akcyza?: 65 proc. pieniędzy z akcyzy paliwowej zostanie przeznaczone w 2007 roku na budowę dróg, 35 proc. na koleje.
Już od września rząd chciał wyrównać akcyzę na olej opałowy i napędowy. Prace nad taką zmianą jednak ucichły przed wyborami. Ale w przyszłym roku ci, którzy ogrzewają mieszkania tym paliwem zamiast 2,56 zł prawdopodobnie zapłacą za jego litr 3,67 zł. Resort finansów planuje zwracać różnicę podatku, ale będzie to refundacja częściowa, a przywilej ten nie obejmie firm.
Skoro rząd chce realizować swoje prosocjalne pomysły, to musi mieć na to pieniądze. Z pustego bowiem i Salomon nie naleje. Stąd po wyborach możemy spodziewać się podwyżek podatku akcyzowego na cały szereg towarów.
Najmniej zaskoczeni podwyżką będą prawdopodobnie palacze. Akcyza na tytoń rośnie regularnie od czasu wstąpienia do Unii Europejskiej. Teraz kupując paczkę papierosów płacimy 3 zł tego podatku. W przyszłym roku będzie to już 3,40 zł. I to, niestety, nie koniec podwyżek. Do końca 2008 r., czyli do końca okresu przejściowego, Polska musi podnieść stawkę do ponad 5 zł.
Nie mamy też dobrych wieści dla piwoszy. Akcyza na ten trunek podrożeje o 10 proc. I choć rząd tłumaczy to, podobnie jak podatek na papierosy, koniecznością dostosowania do unijnych norm, to browary grzmią: - Przecież w Polsce obowiązuje już stawka dwukrotnie wyższa niż minimalna dopuszczalna we Wspólnocie - zaznacza Andrzej Olkowski, prezes Stowarzyszenia Regionalnych Browarów Polskich. - Od dawna apelujemy, żeby ją obniżyć. W porównaniu z innymi alkoholami jest wysoka, a przecież piwo jest najmniej szkodliwym trunkiem.
Już teraz około 40 gr w cenie półlitrowej butelki piwa pochłania właśnie akcyza. W przyszłym roku zapłacimy za tę butelkę o 5 gr więcej. - To pobożne życzenia ministra, bo już teraz mamy maksymalną stawkę dopuszczalną polską ustawą. Szef resortu nie może tego zmienić rozporządzeniem - dodaje Olkowski.
Rząd zapowiada, że podniesie też akcyzę na benzynę. We wrześniu ubiegłego roku premier Marcinkiewicz obniżył ją o 25 gr. Od nowego roku wróci ona do poprzedniego poziomu. W detalu może to oznaczać ok. 30 groszy podwyżki za każdy litr i... około 2 zł więcej za każde 100 kilometrów podróży.
Ci, którzy pomyślą "Dość mam tych podwyżek! Zainstaluję w aucie gaz", powinni też się dobrze zastanowić, bo akcyza na autogaz prawdopodobnie wzrośnie z 39 do 56 groszy na litr. Tankując bak o pojemności 30 litrów, teraz płacimy 58 zł, w przyszłym roku wydamy już 64 zł.
Na co akcyza?: 65 proc. pieniędzy z akcyzy paliwowej zostanie przeznaczone w 2007 roku na budowę dróg, 35 proc. na koleje.
Już od września rząd chciał wyrównać akcyzę na olej opałowy i napędowy. Prace nad taką zmianą jednak ucichły przed wyborami. Ale w przyszłym roku ci, którzy ogrzewają mieszkania tym paliwem zamiast 2,56 zł prawdopodobnie zapłacą za jego litr 3,67 zł. Resort finansów planuje zwracać różnicę podatku, ale będzie to refundacja częściowa, a przywilej ten nie obejmie firm.
Gazeta Pomorska
Agata Kozicka