Aktualności

« poprzedni  |  powrót do listy  |  następny »

Głogów: Bawią się, ale bez żon

01.12.2008
Głogów: Bawią się, ale bez żon Głogów: Bawią się, ale bez żon

Sezon karczm piwnych i górniczych balów już się rozpoczął. Najpopularniejszym miejscem do organizacji tych ogromnych imprez jest głogowska hala widowiskowo-sportowa.

Hektolitry wypitego piwa, setki zjedzonych golonek i chóralne śpiewy, tak najkrócej można opisać to, co dzieje się na górniczych karczmach. Gościliśmy na tej zorganizowanej przez związkowców z Solidarności w KGHM.

Jak w koszarach

Większość górników na te imprezę przyszło w galowych mundurach. Ale zaraz na wejściu musieli je zamienić na stroje polskiej armii. W tym roku organizatorzy wymyślili, że główną scenerią zabawy będą koszary. - Pamiętam na jednej poprzednich była sceneria z Dzikiego Zachodu, innym razem była karczma strażacka. Ta też mi się podoba, bo ja akurat w wojsku nie byłem - opowiada jeden z uczestników imprezy.

 

Na tej karczmie bawiło się ponad pół tysiąca ludzi. A nie była ona wcale największa. Podobne imprezy w najbliższych dniach odbywać się będą regularnie.
- Pracuje sześć lat w KGHM i szósty raz jestem na karczmie, i każda następna wydaje się być najlepszą - mówi głogowianin Dariusz Piotrowski. - I zastanawiam się, co wymyślą dla nas za rok.

 

To tylko wygłupy
A na karczmie jak w prawdziwych w koszarach. Dowództwo wybierało sobie kilku rekrutów, którzy mieli różne zadania. Pierwszych trzeba było ogolić. Inni musieli przejść musztrę, a nawet poranną zaprawę. Jeszcze inni mieli za zadanie biegać po sali w maskach gazowych. Śmiechu przy tym było co niemiara. - Bo to nie jest na poważnie. To tylko wygłupy - mówi jeden z uczestników tych zabaw.
- Ta karczma jest świetna przekonuje Grzegorz Bochen. - Można sobie powspominać. Służyłem w wojsku prawie dwa lata i teraz fajnie popatrzeć na to tak z przymrużeniem oka.

Górnicy lubią sobie podjeść i wypić, dlatego przygotowanych było sporo beczek z piwem. A po sali co chwila biegali młodzi panowie z dzbanami, napełniając każdemu kufel. Kobiety na karczmy wchodzić nie mogą. Żony i narzeczone mogą się jednak bawić z górnikami, ale tylko na barbórkowych balach.

 

fot. Tomasz Krzymiński Na górniczej karczmie najważniejsze są dwie rzeczy: piwo i śpiew
 

Tomasz Krzymiński, Gazeta Lubuska