Dozwolona promocja piwa i wina
27.08.2004
Nie tylko reklama piwa, ale i niektórych win, ma być pod pewnymi warunkami dozwolona. Tak proponuje rząd, przedstawiając projekt zmian w ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Projekt przygotował rząd zmuszony do tego sugestiami Komisji Europejskiej. Ta po zapoznaniu się z polskimi przepisami dotyczącymi reklamy piwa i napojów alkoholowych uważa je za złe. Rzecz w tym - zdaniem Komisji - że wyłączenie piwa spod zakazu reklamy jest dyskryminacyjne wobec towarów podobnych sprowadzanych z innych państw Unii Europejskiej, a dzisiejsze ograniczenia w promocji napojów zawierających od 8 do 18 proc. mają charakter dyskryminacyjny. - Zakaz reklamy napojów alkoholowych ma charakter nieproporcjonalny do celu, jakiemu ma służyć - twierdzi KE i straszy, że może nam za to grozić postępowanie przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości. Rząd proponuje więc nowe przepisy. Po pierwsze, jasno sprecyzowany obowiązujący na terenie całego kraju zakaz reklamy i promocji napojów alkoholowych. Spod owego zakazu nowela wyłącza piwo i wyroby winiarskie gronowe. Dozwolona byłaby więc reklama win gronowych (musujących, półmusujących, gazowanych i likierowych) jako produktów polskich. Dopuszczalna reklama i promocja poddana ma być znacznym ograniczeniom. Nie może np. być kierowana do małoletnich i przedstawiać ich spożywających takie napoje lub łączyć ich picie ze zwiększoną sprawnością fizyczną bądź prowadzeniem auta. Nie powinna także wywoływać skojarzeń z atrakcyjnością seksualną, relaksem lub wypoczynkiem, nauką, pracą, sukcesem zawodowym i życiowym.
Projekt dotyczy też leczenia odwykowego. Dziś część zakładów leczniczych uchyla się od przyjmowania na leczenie osób zobowiązanych do tego przez sąd. Teraz ma być inaczej: 20 proc. miejsc w takich zakładach musi być przeznaczone właśnie na leczenie uzależnionych skierowanych do zakładów przez sądy.
Projekt dotyczy też leczenia odwykowego. Dziś część zakładów leczniczych uchyla się od przyjmowania na leczenie osób zobowiązanych do tego przez sąd. Teraz ma być inaczej: 20 proc. miejsc w takich zakładach musi być przeznaczone właśnie na leczenie uzależnionych skierowanych do zakładów przez sądy.
Rzeczpospolita
A.Ł.