Aktualności

« poprzedni  |  powrót do listy  |  następny »

Czeskie Piwne Pieczęcie rozdane po raz dwudziesty

19.02.2010
Czeskie Piwne Pieczęcie rozdane po raz dwudziesty Czeskie Piwne Pieczęcie rozdane po raz dwudziesty

Tegoroczny konkurs ZLATÁ PIVNÍ PEČEŤ (Złota Piwna Pieczęć), jubileuszowy bo XX, należy już do historii. Od tego roku, oprócz wspomnień związanych z Janem Žižką (bohaterem miasta Tabor, uwiecznionym przez Jana Matejkę na obrazie „Bitwa pod Grunwaldem”), miasto to będzie się nam kojarzyć także z innym wydarzeniem.

Dla nas, polskich wielbicieli piwa, udział polskich piw w tym konkursie był nie lada zaskoczeniem. Po długich rozmowach udało nam się namówić do uczestnictwa w tym konkursie aż 3 browary z Polski.

Wiadomym jest, że polskie piwa odbiegają nieco charakterem od klasycznych czeskich takich jak : světlé/tmavé výčepní, světlý/ tmavý ležák czy kvasnicové. Wszystkie te piwa są na ogół niżej odfermentowane niż nasze krajowe. Owocuje to silniejszą słodowością, mniejszą goryczką (tę wynikającą ze smaku wody). Intensywniejsze są za to goryczka i aromat pochodzące od chmielu.

W tegorocznym konkursie wzięła rekordowa liczba piw bo aż 489 z 92 browarów. Oczywiście najwięcej piw było z Czech, 30 wystawiła Słowacja (6 browarów), 1 Węgry
(1 browar), 6 Niemcy (4 browary) i 18 Polska (3 browary).

W konkursie piwa startowały w 12 kategoriach. Ze względu na fakt, że w Czeskiej Republice funkcjonuje już ponad 70 minibrowarów i browarów restauracyjnych, przygotowano dla nich 4 kategorie. Ostatnią kategorią był konkurs na najbardziej smakowite piwo, które to otrzymało nagrodę EXTRA PIVNÍ PEČEŤ. Tę ostatnią, a zarazem najbardziej prestiżową, otrzymał w tym roku browar Litovel za piwo Premium 12%.

Jakież było moje zaskoczenie, gdy ostatniego dnia konkursu rano odebrałem telefon z informacją, że polskie piwo z browaru Perła, w najbardziej obleganej kategorii, zdobyło pierwszą nagrodę. Piwem tym jest PERŁA EXPORT. Browar wystawił je w kategorii Světlý Ležák Premium.

Osiągnięcie to nie powinno być dla mnie osobiście zaskoczeniem. Od wielu lat browar ten doskonale usytuował się na swoim lokalnym rynku. Mimo komercjalizacji branży konsekwentnie budował indywidualny obraz, zarówno browaru, jak i produktu. To właśnie z tego browaru pochodzą piwa, do warzenia których, używa się najciekawszych polskich gatunków chmielu: Marynka i Lubelski. Choć według wielu dają one zbyt specyficzny zapach, smak i aromat, to na pewno nadają one piwu tak poszukiwaną indywidualność.
Wszystko to zaowocowało znaczną lojalnością lokalnych konsumentów. Wiele lokalnych, nie istniejących już browarów, mogłoby trwać nadal, gdyby miały tak lojalnych wielbicieli złocistego napoju. Mam świadomość, że włodarze browaru Perła na takie uwielbienie sobie zasłużyli, dbając, jak mało kto, o swój rynek wokół przysłowiowego komina i nie tylko.

Trudno tu również nie wspomnieć o fachowości i profesjonalizmie niemałej rzeszy technologów, a właściwie piwowarów, którzy nieustanie badają oczekiwania i smaki swoich klientów serwując chyba największą paletę smaków w Polsce.

Uroczystość wręczenia nagród – dyplomów i „statuetek” - jak zawsze odbyła się w ramach piwnego festiwalu, towarzyszącego konkursowi. Festiwal co roku trwa cztery dni (w tym roku 2-5 luty 2010) w hotelu Palcat. W wielkiej sali z estradą, w kilku mniejszych, sąsiadujących z nią pomieszczeniach oraz na antresoli ustawiane są stoiska poszczególnych browarów. Degustujący dowolnie wybrane piwa ludzie mogą więc obserwować całą uroczystość.

Złotą Piwną Pieczęć za piwo Perła Export odbierał Kazimierz Bzdyra, reprezentujący Perłę – Browary Lubelskie SA. Przedstawiciel browaru nie krył wzruszenia, podobnie jak my, członkowie Bractwa Piwnego, z zapartym tchem śledzący uroczystość. Po chwili przyszedł czas na gratulacje, składali je przede wszystkim nasi przyjaciele z czeskiej organizacji konsumenckiej Sdružení přátel piva.

Tegoroczne, jubieluszowe "statuetki" Piwnych Pieczęci różniły się znacznie od dotychczasowych. W poprzednich latach były to sporych rozmiarów jasne glinane kufle z logo konkursu we właściwym: złotym srebrnym lub brązowym kolorze. Kufle te wielokrotnie zauważyć mozna wystawione na honorowych miejscach wiekszych i mniejszych browarów w całych Czechach. W tym roku część graficzna nagrody pozostała taka sama, jednak umieszczono ją nie na kufklach, a na glinanych beczułkach, oplecionych chmielem, ze stetrczącym z góry granikiem pipy. Takąż też beczułkę oraz dyplom odebrał Kazimierz Bzdyra.

Zmiana wyglądu symbolizującej Piwną Pieczęć statuetki to nie jedyne jubileuszowe akcenty, towarzyszące dwudziestoleciu konkursu i festiwalu. Sam moment wręczenia nagród poprzedził występ "turczynki" – taniec z szablą. Było także jubileuszowe piwo. Choć Tabor nie może sie obecnie poszczycić żadnym czynnym browarenm, to jednak tradycje piwowrskie miasta są bardzo silne. Grupa taborskich piwowarów piwo XX Jublak uwarzyła w gościnnych kadziach nieodległego browaru Zvikov.

Zaskoczeniem było dla mnie zmniejszone zainteresowanie konkursem ze strony browarów słowackich, gdyż w poprzednich latach było ono dużo większe. Sytuację tę wyjaśnia wysoki udział koncernów w rynku słowackim. Obcy kapitał drastycznie ingeruje w gusta lokalnych konsumentów, narzucając im co jest dla nich najlepsze. O konsumenta walczy się tam nie tylko reklamą. Znamy piwa, które z 'niewyjaśnionych” względów zmniejszyły swoją ekstraktywność a nawet słodowość. Osobiście znana jest mi zaborcza inwigilacja koncernów w poszczególne rynki lokalne, głównie mówię tu o hurtowniach. Niektórzy nazywają to uporządkowaniem rynku lokalnego ja nazywam to dyktowaniem co jest najwłaściwsze dla słowackich piwoszy.

Analizując pozostałe wyniki stwierdzić można, że mimo coraz to większej komasacji piwnego rynku w Czeskiej Republice, to niektóre browary radzą sobie dobrze. Największy udział w rynku mają takie koncerny jak: Heineken (Krušovice, Krásné Březno - Zlatopramen Velké Březno - Březňák, Starobrno, Louny, Kutná Hora i Hostan) i SAB-Miller (Plzeň Prazdroj, Velké Popovice, Nošovice). Na lokalnym rynku działa jeszcze jedna duża grupa z czeskim kapitałem, w której udziały mają: LIF (Liberecké investiční fondy) i K-Brewery. Kontroluje ona browary: Svijany, Náchod (Primátor) i Rohozec. Kapitał belgijski ma udziały w RP Bernard (Humpolec). DRINKS UNION przed rokiem sprzedał swoje browary koncernowi Heineken.

Takie browary jak: Primátor, Černá Hora, Svijany czy Bernard stale plasują się na czołowych miejscach. Trudno też nie wspomnieć o pozostałych, z tradycjami jak Nymburk (nierozerwalnie związany ze znanym wszystkim Hrabalem) czy do niedawna jeszcze jednym z największych w Czeskiej Republice browarze Platan z Protivina. One także z mniejszym lub większym sukcesem plasują się na piwnej mapie Czeskiej Republiki.

Na uwagą zasługują również mikrobrowary i browary restauracyjne, które stale zaskakują różnorodnością swojej oferty. To właśnie one uzmysławiają tym niezwykle konserwatywnym czeskim wielbicielom złocistego napoju, jak bardzo jest on różnorodny na świecie.

Nam, polskim piwoszom, pozostaje życzyć sobie i polskim browarom, aby rok przyszły był dla nich jeszcze bardziej owocny w sukcesy w czeskim Taborze.

Pełne wyniki konkursu w Taborze przeczytać można tutaj.

Prasa o sukcesie Perły:

Złota Pieczęć dla lubelskiego piwa


Piwu cześć
Marek Suliga, Adam Kuźmicki