Choć kopalnie w regionie już dawno zamknięte, byli gwarkowie biesiadowali 37. raz
Kopalnię Węgla Kamiennego "Nowa Ruda" zamknięto 7 lat temu. Mimo to, garstka zapaleńców wciąż kultywuje górnicze tradycje i co roku organizuje karczmę piwną. Tym razem, prawie czterogodzinne spotkanie przy kuflach miało dworski charakter. Zamiast karczemnego prezesa poprowadził je specjalnie powołany król ziemi noworudzko-radkowskiej (w tej roli Jan Zieliński, były wicedyrektor nieistniejącej już szkoły górniczej) z małżonką, którą zagrała studentka Magdalena Krajewska.
- To moja dwudziesta dziewiąta karczma - mówi Jan Zieliński, imienia piwnego Adolf. - I na pewno nie ostatnia.
Przy tworzeniu karczmy pracowało kilkadziesiąt osób. Większość to byli górnicy, którzy chcą, by wywodząca się ze średniowiecza karczemna tradycja, przetrwała jak najdłużej. Zgodnie zapewniają, że dociągną do jubileuszowej czterdziestki.
- A jak dobrze pójdzie, to może nawet pięćdziesiątki - śmieje się Jurgen Sabieraj, imienia piwnego Goguś, który wyreżyserował dworską karczmę. - Byli gwarkowie wciąż chcą spotykać się przy piwie, by pośpiewać i pośmiać się z rubasznych, kopalnianych dowcipów.
Na karczmę piwną w dużej mierze składają się stałe, niezmienne od lat elementy. Powołuje się nieomylnego w sprawach piwnych prezesa i kantorów, którzy na zmianę śpiewają i opowiadają dowcipy. - Sami piszemy teksty, a potem spotykamy się na próbach. W tym roku zaczęliśmy w czerwcu - zdradza Jarosław Augiewicz, imienia piwnego Tele-Echo. - Tym razem zdecydowaliśmy nieco rozszerzyć konwencję piwnej biesiady. Po raz pierwszy w przedstawieniu wzięła udział kobieta.
Tradycyjnie jednak odbył się piwny chrzest. Jednym z tych, którym obficie polano głowę piwem, był Tomasz Kiliński, burmistrz Nowej Rudy. Nadano mu imię Shogun, doceniając jego zaangażowanie w budowę obwodnicy i parku przemysłowego.
Wójt Nowej Rudy Sławomir Karwowski na razie imienia piwnego nie ma. Dostał za to od karczemnych artystów prezent: kosz na śmieci z metalowej siatki, który ma mu służyć za ochraniacz na głowę. Prezent, zdaniem ofiarodawców, przyda się też w czasie spotkań z kibicami piłkarskimi z Bożkowa i Jugowa, którzy obwiniają wójta o doprowadzenie do likwidacji drużyn w tych miejscowościach.
Tegoroczną karczmę piwną przygotowaną przez Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Górnictwa obejrzało ponad 400 osób.
Już za dwa dni, z okazji Barbórki, ulicami Nowej Rudy przejdzie górnicza orkiestra dęta pod dyrekcją Jana Wolana. Skoczne marsze będzie można usłyszeć wcześnie rano, między godz. 6 a 7. Górniczą pobudkę muzycy zagrają w tych miejscach, gdzie mieszkają byli gwarkowie, m.in. pod domem Ryszarda Najsznerskiego, wieloletniego dyrektora noworudzkiej kopalni.
Romuald Piela - POLSKA Gazeta Wrocławska