Browar we Wrzeszczu w rękach developera
14.01.2006
Grupa Żywiec podpisała akt notarialny sprzedaży nieruchomości po browarze Heweliusz we Wrzeszczu. Teren za kilkanaście milionów złotych kupił kartuski developer - Przedsiębiorstwo Budowlane Górski.
Przedstawiciele obu firm dopełnili formalności w czwartek 12 stycznia o godz. 11 na terenie browaru przy ul. Kilińskiego. Na prawie siedmiu hektarach powstanie teraz nowoczesne osiedle z 600 mieszkaniami, sklepami, hotelami i mini browarem. Warta kilkadziesiąt milionów złotych inwestycja ma ruszyć już w przyszłym roku.
- Marzy nam się na tym terenie na przykład lokal na wzór funkcjonującego na wrocławskiej Starówce, gdzie można obserwować, jak warzy się piwo - mówił pod koniec ubiegłego roku, po podpisaniu listu intencyjnego z Żywcem, Bogdan Górski, prezes kartuskiej firmy. Wczoraj pozostawał nieuchwytny. Jak poinformowano nas w siedzibie przedsiębiorcy, szczegółowych informacji prezes Górski udzieli za kilka tygodni.
Na razie dwa niezależne zespoły architektów przygotowują koncepcję zagospodarowania terenów po browarze. Na początku lutego jedna z nich trafi na biurko Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska. Do pełni szczęścia brakuje bowiem jeszcze ukończonego planu zagospodarowania przestrzennego dla tej części miasta. - W ciągu sześciu miesięcy plan zostanie uchwalony - zapewnia prezydent. - Tak, by inwestycja w przyszłym roku mogła ruszyć.
Zadowolenia z wczorajszej transakcji nie ukrywa szefostwo Żywca. - Od dwóch lat szukaliśmy chętnego na kupno tych terenów - mówi Krzysztof Rut, dyrektor ds. korporacyjnych Grupy Żywiec. - Składane propozycje nie satysfakcjonowały nas finansowo oraz wizjonersko. Od początku zależało nam, by kupcem była poważna firma związana z Trójmiastem, która nie dopuści do zdegradowania terenu.
Rut nie ukrywa, że spółka nie chciała, by nabywcą nieruchomości został inny browar. - Nikt nie lubi konkurencji, to naturalny odruch.
- Marzy nam się na tym terenie na przykład lokal na wzór funkcjonującego na wrocławskiej Starówce, gdzie można obserwować, jak warzy się piwo - mówił pod koniec ubiegłego roku, po podpisaniu listu intencyjnego z Żywcem, Bogdan Górski, prezes kartuskiej firmy. Wczoraj pozostawał nieuchwytny. Jak poinformowano nas w siedzibie przedsiębiorcy, szczegółowych informacji prezes Górski udzieli za kilka tygodni.
Na razie dwa niezależne zespoły architektów przygotowują koncepcję zagospodarowania terenów po browarze. Na początku lutego jedna z nich trafi na biurko Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska. Do pełni szczęścia brakuje bowiem jeszcze ukończonego planu zagospodarowania przestrzennego dla tej części miasta. - W ciągu sześciu miesięcy plan zostanie uchwalony - zapewnia prezydent. - Tak, by inwestycja w przyszłym roku mogła ruszyć.
Zadowolenia z wczorajszej transakcji nie ukrywa szefostwo Żywca. - Od dwóch lat szukaliśmy chętnego na kupno tych terenów - mówi Krzysztof Rut, dyrektor ds. korporacyjnych Grupy Żywiec. - Składane propozycje nie satysfakcjonowały nas finansowo oraz wizjonersko. Od początku zależało nam, by kupcem była poważna firma związana z Trójmiastem, która nie dopuści do zdegradowania terenu.
Rut nie ukrywa, że spółka nie chciała, by nabywcą nieruchomości został inny browar. - Nikt nie lubi konkurencji, to naturalny odruch.
Gazeta Wyborcza
Katarzyna Włodkowska