Brok w Koszalinie zostanie zamknięty. Co z pracownikami browaru?
Wczoraj o sprawie informowaliśmy na pierwszej stronie naszej gazety. Wcześniej informację umieściliśmy na stronie internetowej www.gk24.pl. Na naszym internetowym forum zawrzało. Pracę w browarze straci przecież około 80 osób.
- A najgorsze jest to, że nic w ogóle nie zapowiadało takiej decyzji - żalą się pracownicy. - Jeszcze niedawno firma chwaliła się, że zaczyna eksportować piwo do Europy - opowiadają nam.
Co stanie się teraz z ludźmi? Henryk Kozłowski, dyrektor PUP w Koszalinie, potwierdza, że informację z Royal Unibrew Polska o zamykaniu koszalińskiego browaru właśnie dostał.
- Na razie to jednak enigmatyczna notka. Nie wiemy, kto dokładnie zostanie zwolniony, ile osób, czy będą to wyspecjalizowani pracownicy w jednej dziedzinie, dla których znaleźć pracę będzie trudno, czy raczej fachowcy, np. spawacze, dla których zajęcie jest pod ręką - mówi dyrektor.
Przygotowuje się już do rzeczowych rozmów z zarządem Unibrew. - Sięgniemy po dodatkowe pieniądze na przeszkolenie tych ludzi - obiecuje.
OPINIE CZYTELNIKÓW
Szkoda browaru
- To jest świństwo - mówi nasz Czytelnik Józef Micholec z Koszalina. - Jak można likwidować koszaliński browar? Pracowałem tam ponad 20 lat. Tyle milionów poszło na jego modernizację, a teraz chcą nam w Koszalinie zamknąć dobrze prosperujące przedsiębiorstwo. Przecież browar daje zyski. Piwo "Brok” można kupić w całym kraju, a nawet w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Jego zamknięcie to strata dla całego regionu. Gdy jeszcze pracowałem w browarze, prezesem był wtedy Wiesław Szopiński. Był naprawdę bardzo dobrym przedsiębiorcą. Dbał o ludzi i zakład. Nie oszukujmy się, upadek koszalińskiego browaru to wina obecnej dyrekcji - twierdzi rozgoryczony Czytelnik.
I zaraz dodaje, że nie ma sygnałów z innych firm o planowanych większych zwolnieniach. To jedyna dobra informacja. Bo pozostałe też nie nastrajają optymistycznie. Bezrobocie w regionie koszalińskim wynosi w tej chwili 9,2 procent. Wzrosło o 1 procent.
- To wbrew pozorom bardzo dużo - mówi dyrektor Kozłowski. W kraju jest jednak jeszcze gorzej, bezrobocie wynosi 10,5 procent. Najgorzej jest w naszym województwie. Tutaj bezrobocie wynosi już 14,8 procent.
- Problemem nie jest jednak samo zwalnianie ludzi. To tak naprawdę normalne. Gorzej, że nie ma ofert pracy. W tym miesiącu mamy ich o blisko połowę mniej, niż poprzednio - kończy Henryk Kozłowski.
Jakub Roszkowski, Głos Koszaliński, GK24.pl