Aktualności

« poprzedni  |  powrót do listy  |  następny »

Ambitne plany Gambrynusa

22.03.2004

- To coś niesamowitego pracować w zakładzie, który ma półtorawiekowe tradycje i cały czas znajduje się w historycznym miejscu. Prawdziwe wyzwanie sprzedawać tak dobre piwo – twierdzi nowy wiceprezes Browaru Gambrynus w Ciechanowie Marek Bąk.
A prezes zarządu Jan Polowczyk podkreśla wzajemne powiązania miasta i browaru. Zakład zatrudnia 30 pracowników produkcji i ponad dwa razy tyle w dystrybucji. Jan Polowczyk jest doktorem nauk ekonomicznych, wykładowcą akademickim, specjalistą od finansów. Rozumie finansowy związek browaru z miastem zatrudniając do prac remontowo-modernizacyjnych miejscowe firmy.
Rozwijając wspomniany związek, firma chce coraz bardziej oddziaływać na kulturę spożycia alkoholu – rezygnację z alkoholi mocnych, kiepskich win, na rzecz piwa.
Trzej szefowie i współwłaściciele Browaru Gambrynus: Polowczyk, Bąk i Marek Jakubiak – wiceprezes od spraw produkcji, zaczynają robić w małym i cichym zakładzie coś, o czym będzie głośno.
Od dwóch lat widać, że ciechanowski browar tętni życiem. Po prywatyzacji i sprzedaży warszawskich Browarów Królewskich, został skazany na śmierć. Przez kilkanaście miesięcy stał zamknięty na skobel. Ożył dzięki Markowi Jakubiakowi, który zdecydował się zakład kupić i uruchomić. Obecny wiceprezes ds. produkcji wiedział, że to prawdziwa piwowarska perła, kojarząca nowoczesność ze wspaniałą tradycją. Bardzo szybko ożywiono zakład, z taśmy zaczęło schodzić najpierw piwo jasne “wyborne”, potem “mocne”, a obecnie dołączył do nich “leżak”. Gwoli uczciwości podkreślić trzeba, że podwaliny pod jakość ciechanwskich piw wniosła ostatnia kierowniczka zakładu – jeszcze wchodzącego w skład Browarów Królewskich – Urszula Krasińska. Dokonała zmian technologicznych, zakupiła nowe urządzenia. Marek Jakubiak wspomniane możliwości wykorzystał i rozwinął.
Gdy do spółki przyłączyli się Jan Polowczyk i Marek Bąk, powstały warunki do dynamicznego rozwoju browaru. Trwa ciągła modernizacja linii technologicznych. Nowy pasteryzator pozwala zwiększać czas przydatności piwa do spożycia, zastosowano nowoczesne butelki i beczki dębowe, estetyczne zdobnictwo etykiet i logo na kapslach.
Rozpoczęto porządkowanie obiektów, w tym remont i modernizację frontowego biurowca.

Półtora wieku tradycji

Piwo jest napojem znakomitym. Orzeźwiającym, odżywczym, zawiera witaminy. To napój tradycyjnie polski. Znany jest w historii następujący epizod: książę Leszek Biały odmówił udziału w wyprawie krzyżowej, jako argument podając, że “zwykł pijać piwo do posiłków”. Zaś w Ziemi Świętej piwa nie było. I papież uznał wagę argumentu, zwalniając Leszka z krucjaty. Prawda jest też taka, że w historii Polski nie są znane przypadki artretyzmu u znaczących osobistości – choroby tak częstej w innych krajach. Piwo oczyszcza bowiem organizm ze szczawianów, których osadzanie się w tkankach powoduje tę chorobę. Ciechanów ma swój rozdział w historii polskiego piwa. Szefowie Gambrynusa ustalili, że w w ciągu wieków w mieście było 12 browarów. Nową jakość wniósł Karol Machlejd uruchamiając w 1864 roku nowoczesny na owe czasy zakład piwowarski. Machlejd – prezes Izby Gospodarczej Piwowarów miał browar w Warszawie. Założył też słodownię. W browarze ciechanowskim, o czym mało kto wie, pierwszy na ziemiach polski warzył piwo jasne z jęczmienia (przedtem robiono piwo pszeniczne). Pospały się medale. Zachowały się oryginalne medale z 1885 roku, jeden z podobizną cara. Najcenniejsze było Grand Prix z Paryża i złoty medal targów piwnych z Londynu.
Brązowe “talerze” wisiały na frontonie kamienicy. Teraz wiszą w gabinecie zarządu, kopie zaś – w hallu biurowca. Do trofeów zdobytych przed laty – dołączają nowe, uzyskane już w Gambrynusie. Przywiezione m.in. z Łodzi, z Pietronek, Rzeszowa, Warszawy. W tym złote.

Porter i woda mineralna

W dodatku browaru nie stać na robienie kampanii wokół “wystawianego” w konkursie piwa. Ot, wiceprezes Jakubiak jadąc na konkurs bierze skrzynkę z butelkami, zebranymi z taśmy technologicznej... Znakomite jest zwłaszcza “mocne”, chociaż “leżak” i “jasne wyborne” mu nie ustępują.
Szefowie mówią o rozpoczęciu produkcji porterów. Są do tego warunki. Z pewnością niedługo browar będzie też sprzedawał... wodę mineralną.
- Chcemy zwiększyć sprzedaż piwa ośmiokrotnie– mówi Marek Bąk. – I zrobimy to. Zakład ma odpowiednie zdolności produkcyjne, a jeszcze je rozwiniemy. Mamy dobry produkt, znamy jego wartość, dlatego promując nasze piwa nie będziemy stosować tanizny, chwytów cenowych. Nasze wyroby będziemy sprzedawać w całej Polsce, ale chcemy aby stały się napojem popularnym na północnym Mazowszu.
Przywracamy tradycyjną symbolikę - podkreśla prezes Jan Polowczyk. Ona umacnia nasz związek z Ciechanowem i Mazowszem.
Na etykietach widnieje ciechanowski zamek. Do logo trafił dawny symbol browaru: dwaj mężczyźni, dźwigający beczkę z piwem. Dawne hasło “W jedności siła” towarzyszy prezentacji wyrobów. Weszło na plakaty.

Browar i miasto

Dziś większość polskich browarów wykorzystuje w reklamie tradycję. W obecnym browarze, o tradycji półtorawiekowej, nie tylko hasła, logo i receptury mają po półtora wieku. Są tu też jeszcze urządzenia z tamtych lat, które dobrze służą i wpływają na oryginalność wyrobu. Są to chociażby zbiorniki do dojrzewania piwa.
Zarząd Gambrynusa mocno podkreśla, że browar to zakład Ciechanowa. Będzie służył miastu. Promując się – będzie jednocześnie promował Ciechanów. W najbliższym czasie są w planie liczne imprezy dla mieszkańców Ciechanowa i regionu. Koncerty, konkursy z nagrodami, zabawy.

Tygodnik Ciechanowski

STEFAN ŻAGIEL