Alkohol tylko dla pełnoletnich
12.08.2004
Uznanie sprzedaży alkoholu nieletnim za wykroczenie (do tej pory było przestępstwem), wprowadzenie obowiązku sprawdzania dokumentu tożsamości kupujących oraz uproszczenia w procedurze zamykania sklepów z alkoholem, w których łamie się prawo – to główne założenia zmian w ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Autorzy projektu – Ministerstwo Gospodarki i Pracy oraz Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych – uważają, że daje on szansę na zmniejszenie spożycia alkoholu wśród nieletnich.
Bogusław Prajsner, Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych
Osoba sprzedająca nieletnim alkohol zapłaci mandat w wysokości 300 – 500 zł, a właściciel punktu sprzedaży karę nawet dziesięciokrotnie większą. W interesie właścicieli będzie leżało pilnowanie, żeby ich sprzedawcy nie naruszali prawa. Nastąpi racjonalizacja wydawania pozwoleń na handel alkoholem. Co prawda wzrosną opłaty, ale będą one uzależnione od wielkości obrotów danego sklepu. Dlatego skończy się sytuacja, kiedy wielki supermarket wnosił taką samą opłatę jak mały osiedlowy sklepik. Szybciej niż dotychczas można będzie sporządzić wniosek do organu koncesyjnego o cofnięcie zezwolenia na handel alkoholem. Sami sprzedawcy twierdzą, że obecnie, pod rządami obowiązującej ustawy, kiedy ich sprawa trafiłaby do sądu, to po około dwóch latach przeciągającego się procesu mogą spodziewać się co najwyżej jej umorzenia ze względu na niską szkodliwość społeczną lub grzywny w wysokości 50 zł.
Danuta Gut, dyrektor biura Zarządu Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego
Spożywanie piwa przez nieletnich negatywnie przekłada się na wizerunek całej branży piwowarskiej. Nieletni nigdy nie byli i nie będą naszym docelowym konsumentem. Picie przez nieletnich oraz picie i prowadzenie pojazdu to dwa główne czynniki przekładające się na negatywny obraz tego trunku. Nie wierzę jednak, żeby zbyt mocne usztywnienie czy egzekwowanie kar było najlepszą metodą. Mnożenie obciążeń finansowych sprzedawców i właścicieli punktów gastronomicznych nie doprowadzi do zmniejszenia sprzedaży alkoholu nieletnim. Nie wydaje mi się, żeby ograniczanie punktów sprzedaży było dobrą metodą prowadzącą do tego celu. Alkohol jest produktem występującym powszechnie w sprzedaży. Powinno się raczej zadbać, żeby docierał do konsumenta, dla którego jest przeznaczony.
Osoba sprzedająca nieletnim alkohol zapłaci mandat w wysokości 300 – 500 zł, a właściciel punktu sprzedaży karę nawet dziesięciokrotnie większą. W interesie właścicieli będzie leżało pilnowanie, żeby ich sprzedawcy nie naruszali prawa. Nastąpi racjonalizacja wydawania pozwoleń na handel alkoholem. Co prawda wzrosną opłaty, ale będą one uzależnione od wielkości obrotów danego sklepu. Dlatego skończy się sytuacja, kiedy wielki supermarket wnosił taką samą opłatę jak mały osiedlowy sklepik. Szybciej niż dotychczas można będzie sporządzić wniosek do organu koncesyjnego o cofnięcie zezwolenia na handel alkoholem. Sami sprzedawcy twierdzą, że obecnie, pod rządami obowiązującej ustawy, kiedy ich sprawa trafiłaby do sądu, to po około dwóch latach przeciągającego się procesu mogą spodziewać się co najwyżej jej umorzenia ze względu na niską szkodliwość społeczną lub grzywny w wysokości 50 zł.
Danuta Gut, dyrektor biura Zarządu Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego
Spożywanie piwa przez nieletnich negatywnie przekłada się na wizerunek całej branży piwowarskiej. Nieletni nigdy nie byli i nie będą naszym docelowym konsumentem. Picie przez nieletnich oraz picie i prowadzenie pojazdu to dwa główne czynniki przekładające się na negatywny obraz tego trunku. Nie wierzę jednak, żeby zbyt mocne usztywnienie czy egzekwowanie kar było najlepszą metodą. Mnożenie obciążeń finansowych sprzedawców i właścicieli punktów gastronomicznych nie doprowadzi do zmniejszenia sprzedaży alkoholu nieletnim. Nie wydaje mi się, żeby ograniczanie punktów sprzedaży było dobrą metodą prowadzącą do tego celu. Alkohol jest produktem występującym powszechnie w sprzedaży. Powinno się raczej zadbać, żeby docierał do konsumenta, dla którego jest przeznaczony.
Gazeta Prawna
Not. Piotr Kowalski