ABW kontra ogródki piwne
12.04.2005
Nie będzie ogródków letnich Esplanady, Horteksu i Łodzi Kaliskiej na Piotrkowskiej. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego obawia się zamachu terrorystycznego na Urząd Wojewódzki.
Sezon ogródkowy zacznie się za miesiąc. Specjalna komisja rozpatruje wnioski. Tymczasem do Zarządu Dróg i Transportu trafiło pismo z Urzędu Wojewódzkiego, aby w promieniu 50 m od ul. Piotrkowskiej 104 nie stawiać ogródków. - Jesteśmy administracją rządową. Każde ryzyko musimy ograniczyć do minimum - mówi Zdzisław Szychowski, pełnomocnik wojewody.
Zakaz stawiania ogródków przy Urzędzie Wojewódzkim zasugerowała ABW. Okolice urzędu ABW określa jako "krytyczną strefę administracyjną zagrożoną zamachem terrorystycznym", w której "łatwo o zaparkowanie samochodu z ładunkiem wybuchowym". - Dla łodzian to po prostu ścisłe centrum miasta, bardzo atrakcyjne gastronomicznie. Teraz będzie ziało pustką - mówi Piotr Rajchert z delegatury Łódź-Śródmieście. - Oprócz zagrożenia zamachem istnieje też niebezpieczeństwo ośmieszenia. Niebawem trzeba będzie uprzątnąć ławeczkę Tuwima i strzec pilnie koszy na śmieci.
Gabriel Szkudlarek, dyrektor generalny Urzędu Wojewódzkiego, broni się: - To sensowna decyzja. Przed atakiem na World Trade Center też nikt się niczego nie spodziewał.
W zakazanej odległości znalazły się pub Łódź Kaliska, restauracja Esplanada i pizzeria Toskania, a także pasaż Schillera, przy którym co roku jest ogródek Hort-Cafe.
W tym roku do opiniowania podań o ogródki zaproszono zarządców sieci - energetycznej, cieplnej, gazowej i wodociągowej. Restauratorzy skarżą się na Zakład Wodociągów i Kanalizacji. - Nie będzie co najmniej jednej trzeciej ogródków! - mówią.
Chodzi o studzienki kanalizacyjne, zasuwy, hydranty i wpusty (spływają nimi wody opadowe). Na ul. Piotrkowskiej jest ich mnóstwo - a ogródki nie powinny ich zastawiać. - Staramy się iść restauratorom na rękę, ale nie zawsze możemy. W razie pożaru hydrant musi być odsłonięty. A dostęp do studzienki kanalizacyjnej jest niezbędny na wypadek awarii - mówi Krzysztof Stelągowski ze ZWiK (rozpatruje ogródkowe wnioski).
Poważniejszym problemem jest magistrala wodociągowa. Z jej powodu nie będzie ogródków Riff Raffu i restauracji Ha Long u zbiegu ulic Piotrkowskiej i Piłsudskiego. - Wodociąg zasila całe śródmieście. W wypadku awarii byliby zagrożeni klienci ogródka, a do odpowiedzialności pociągano by nas - wyjaśnia Stelągowski.
Rok temu przy ul. Piotrkowskiej stało ponad 50 ogródków. Miały od 70 do 20 m kw. Dzięki nim do kasy miasta wpływała złotówka za metr każdego ogródka dziennie.
Zakaz stawiania ogródków przy Urzędzie Wojewódzkim zasugerowała ABW. Okolice urzędu ABW określa jako "krytyczną strefę administracyjną zagrożoną zamachem terrorystycznym", w której "łatwo o zaparkowanie samochodu z ładunkiem wybuchowym". - Dla łodzian to po prostu ścisłe centrum miasta, bardzo atrakcyjne gastronomicznie. Teraz będzie ziało pustką - mówi Piotr Rajchert z delegatury Łódź-Śródmieście. - Oprócz zagrożenia zamachem istnieje też niebezpieczeństwo ośmieszenia. Niebawem trzeba będzie uprzątnąć ławeczkę Tuwima i strzec pilnie koszy na śmieci.
Gabriel Szkudlarek, dyrektor generalny Urzędu Wojewódzkiego, broni się: - To sensowna decyzja. Przed atakiem na World Trade Center też nikt się niczego nie spodziewał.
W zakazanej odległości znalazły się pub Łódź Kaliska, restauracja Esplanada i pizzeria Toskania, a także pasaż Schillera, przy którym co roku jest ogródek Hort-Cafe.
W tym roku do opiniowania podań o ogródki zaproszono zarządców sieci - energetycznej, cieplnej, gazowej i wodociągowej. Restauratorzy skarżą się na Zakład Wodociągów i Kanalizacji. - Nie będzie co najmniej jednej trzeciej ogródków! - mówią.
Chodzi o studzienki kanalizacyjne, zasuwy, hydranty i wpusty (spływają nimi wody opadowe). Na ul. Piotrkowskiej jest ich mnóstwo - a ogródki nie powinny ich zastawiać. - Staramy się iść restauratorom na rękę, ale nie zawsze możemy. W razie pożaru hydrant musi być odsłonięty. A dostęp do studzienki kanalizacyjnej jest niezbędny na wypadek awarii - mówi Krzysztof Stelągowski ze ZWiK (rozpatruje ogródkowe wnioski).
Poważniejszym problemem jest magistrala wodociągowa. Z jej powodu nie będzie ogródków Riff Raffu i restauracji Ha Long u zbiegu ulic Piotrkowskiej i Piłsudskiego. - Wodociąg zasila całe śródmieście. W wypadku awarii byliby zagrożeni klienci ogródka, a do odpowiedzialności pociągano by nas - wyjaśnia Stelągowski.
Rok temu przy ul. Piotrkowskiej stało ponad 50 ogródków. Miały od 70 do 20 m kw. Dzięki nim do kasy miasta wpływała złotówka za metr każdego ogródka dziennie.
Gazeta Wyborcza
Izabella Adamczewska